światosław / tales from the world

Ronald Wheelock / gringo shaman

October 29th, 2014

“Nature cures the disease,” someone said, summing up these processes, “while the healer amuses the patient.”

 

 

“Natura jest tym co leczy chorobę” powiedział ktoś, podsumowując te procesy, “podczas gdy uzdrawiacz zabawia pacjenta”.

 

 

 

 

 

 

This one is unusual entry in the series about ayahuasqueros. I find it funny when some white people are ready to fly across the world in search of “indigenous” experience and staying with that racist prejudice au rebours will dismiss idea of considering experience with shaman who has background in the same culture as theirs and could serve as excellent bridge into another.

This is such man, his name is Ronald Wheelock and he has been called a gringo shaman, a name he likes to use himself. I drank with him in his centre called El Purguero, shared many laughs and took some shots you can see here.

 

 

To nietypowy wpis w mojej serii o ayahuasqueros. Bawi mnie kiedy niektórzy, nazwijmy to upraszczając, biali ludzie są gotowi lecieć przez pół świata w poszukiwaniu rdzennego, “prawdziwego” , etnicznego doświadczenia i w tym swoim rasistowskim na odwrót podziale świata gardzą ideą spróbowania pracy z szamanem którego korzenie są w zbliżonej do ich kulturze, i który mógłby być doskonałym pomostem w stronę innej.

Oto taki człowiek, nazywa się Ronald Joe Wheelock i nazwano go gringo szamanem, to ksywka jaką chętnie też sam używa. Piłem z nim w jego centrum zwanym El Purguero, dobrze się bawiłem i strzeliłem, jak widać, sporo fotek.

 

 

 

 

 

 

 

 

He is a very interesting character, one of those that shine when you meet them on your path, and will not leave you unaffected. I grew up with comic books and adventure movies and I have a sense for larger than life figures, for people who ride on their path laughing in the face of adversity, despite missing teeth and others who say “you can’t make it”. Ron was to prison for his ganja growing in the US, he was through weird family business, this and that, but he is alive big style. I have only spent short time with him, so it may be strange to pay such homage, but sometimes things are quite clear.

 

 

Ron to bardzo interesująca postać, jedna z tych, które błyszczą kiedy spotykacie je na swej ścieżce, nie pozostawiając was bez zmian. Wyrosłem w świecie komiksów i przygodowych filmów i jestem wrażliwy na osoby, jak to się mówi chyba tylko po angielsku, większe niż zycie, na ludzi którzy galopują swoim szlakiem śmiejąc się głośno w twarz przeciwnością, mimo tego że widać ich brakujące zęby i że inni krzyczą – nie da się! Ron był w więzieniu za hodowlę konopii w USA, przeszedł przez przeboje i wyboje ze swą byłą żoną, to i tamto, ale żyje i to w wielkim stylu. Spędziłem z nim krótki czas, więc taki hołd może wydawać się nieuzasadniony, ale czasem sprawy są po prostu oczywiste.

 

 

 

 

 

 

The word gringo is used in Latin America for any white foreigner, but in case of Ron , with his southern redneck accent it fits really well. I could easily imagine him sitting back somewhere in Alabama on a porch with banjo, cursing assholes in the federal government.

 

 

Słowo gringo jest używane w Ameryce Łacińskiej na jakiegokolwiek białego cudzoziemca, ale w wypadku Rona, z jego południowym akcentem i stylem bycia, pasuje wyjątkowo dobrze. Mógłbym go sobie łatwo wyobrazić, siedzącego z banjo gdzieś w Alabamie na werandzie, klnącego na dupków z rządu federalnego.

 

 

 

 

At the same he has nothing of redneck’s closed mind, I guess not surprising after many years of working with medicine, first cannabis, and afterwards ayahuasca. Very open minded, I found it a nice break to chat with him, after a series of encounters with indigenous curanderos and their traditional worldview. Ron is a great storyteller and in many years in this field he harvested stories to spin that may leave many disbelieving, like the one about his journey with black panther into the uterus of old patient, where the panther ripped apart an old witch representing cancer – and the woman was cured !

During the days people spend at his place they get to hear many of these, as well as more practical information about medicinal herbs, their cultivation, harvesting and usage. They will get to learn how to prepare their own ayahuasca, and later drink it in final session of the retreat.

 

 

Jednocześnie nie ma nic w sobie z zamkniętego umysłu dresa – konfederaty. Nie jest to dziwne po tylu latach pracy z ziołową medycyną, najpierw konopiami a potem ayahuaską. Bardzo otwarty, umiejący słuchać, w pogawędkach z Ronem odnalazłem odpoczynek po serii wywiadów z rdzennymi znachorami o bardzo tradycyjnej wizji świata. Ron jest świetnym gawędziarzem, i przez wiele lat w tej branży nazbierał opowieści jakie wielu pozostawią w szoku lub z wątpliwościami, jak ta o jego wizji podróży do wnętrza pacjentki w towarzystwie czarnej pantery, która, gdy dotarli do macicy, rozerwała swymi pazurami na strzępy obrzydliwą staruchę tamże rezydującą, informując przy tym Rona, że to rak – jak się okazało później, pacjentka potwierdziła problem, ale ten zniknął !

Podczas dni spędzonych w tym miejscu goście usłyszą wiele z tych historii, jak i takich bardziej praktycznych, na temat medycznych roślin, ich uprawy, zbierania i używania. Nauczą się też jak przyrządzać swoją ayahuaskę i będą później ją pić podczas ostatniej sesji w serii.

 

 

 

 

 

 

 

 

Plants are his allies and companions, various plants. Relationship with cannabis is very long, not as passionate now as before, back in the states. Ayahuasca told Ron and he realized it makes sense , ” with her ( ganja ), you will stay happy where you are, with me you will grow”. But the brew of the vine is not the only thing Ron works with, having a lot of experience with mushrooms as well as many local healing plants. Being under constant threat of brujeria – “black” magic – there are many brujos here jealous about this success – he made friends, as is apparent in these photos, with tobacco, powerful protector.

 


Rośliny są jego sprzymierzeńcami, towarzyszami, rozmaite rośliny.  Romans z konopią trwa już bardzo długo, choć nie jest tak gorący jak wcześniej, w Stanach. Ayahuasca powiedziala Ronowi, i zdał sobie sprawę, że ma to sens : “z nią ( ganją ) pozostaniesz zadowolony tam gdzie jesteś, ze mną będziesz wzrastać”. Ale wywar z liany nie jest jedynym z jakim pracuje Ron, ma też wiele doświadczeń z grzybami, jak i lokalnym arsenałem roślin leczniczych. Będąc stale zagrożony przez ataki zazdrosnych czarowników, brujos, zawarł przyjaźń, co widać na wielu zdjęciach, z tytoniem, potężnym opiekunem.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

It was a pleasure to get high and stroll around the grounds of El Purguero, getting to know both the plants and the people, like his young stepson and assistant Quetzal, or the guests. Prices here are not so steep as other lodges ( although still steep for me, that is why it is first place of this kind I visited ), so it attracts younger crowd, more people on a budget, in larger part English speaking. The retreats are described in detail on El Purguero website, lasting 12 days and including 4 main ceremonies as well all bonuses such as San Pedro.

 


Było to całkiem miłe, zbakać się i włóczyć z aparatem po terenie El Purguero, poznając rośliny i ludzi – takich jak przybrany syn i zarazem asystent Rona, Quetzal, oraz gości. Ceny tutaj nie są tak wysokie jak w innych podobnych ośrodkach ( chociaż ciagle zbyt wysokie jak dla mnie, dlatego to jedyne tego rodzaju miejsce jakie odwiedziłem ) – trafia tu więc nieco młodsza klientela, z nieco skromniejszym budżetem, w dużej części anglojęzyczna. Turnusy są szczegółowo opisane na stronie El Purguero i trwają 12 dni, w trakcie których mają miejsce 4 ceremonie oraz bonusowe akcje, np z San Pedro.

 

 

 

 

 

 

 
The night ceremony starts here quite early, around 8 PM, there is no reason to wait more, as the area is quiet enough, without barking dogs and loud sound systems.

First, area must be purified and safe. This is job done with tobacco.

 

 

Nocna ceremonia zaczyna się tu dość wcześnie, koło 20:00, nie ma na co czekać, okolica jest cicha, bez szczekających psów czy wioskowych głośników.

Na początku teren maloki musi być oczyszczony i bezpieczny. Do tej roboty używa się tytoniu.

 

 

 

 

 

 

 

 

People are sitting in chairs spaced around large maloca. Ron encourages active and present participation, of course one can lay down on the floor, but there are no comfy mattresses here in which you can drift into dreamlike state. Once comes here to work, and place is being prepared for serious work. When in the middle of ceremony Ron starts banging on his huge gong, I think I am going crazy, as he goes on and on, more and more violent, later admitting he had visions of his three Harley-Davidson bikes riding in full gory during this nightmare of metallic cacophony. But even when I want it to stop, I strangely enjoy it, and know the purpose, the purpose is to have a change, a flow of different states, as becomes apparent when silence returns.

 

 

Kiedy w trakcie trwania ceremonii Ron zaczyna walić w swój ogromny gong, myślę, że chyba oszaleję a ten wali i wali, coraz gwałtowniej i głośniej, dzień później przyznając, że miał wizje swych trzech harleyów majestatycznie wjeżdżających w sam środek metalicznej kakofonii. Ale nawet wtedy, gdy marzę by hałas ustał, jednocześnie dziwnie smakuję go, i wiem, iż ma swój cel, i jest nim doświadczenie zmiany, przepływ różnych stanów, jak stanie się oczywiste, kiedy już powraca cisza.

 

 

 

 

We are about to start, these are last moments with any of the light so I shoot like a Blackwater mercenary, everything that moves. Ron is purifying himself now, blowing protective tobacco in his chest.

 

 

Jesteśmy już prawie na starcie, to ostatnie momenty kiedy pali się jakieś światło, więc strzelam jak najebany kowboj do wszystkiego co się rusza. Ron oczyszcza sam siebie, dmuchając tytoniowym dymem na swój splot słoneczny.

 

 

 

 

Now what remains is chanting the icaros into the bottle with ayahuasca, almost ready to be served, and to give thanks to God, any way you understand him/her/it , asking for guidance and good ride tonight.

 

 

To co zostało do zrobienia to nasycenie prawie gotowej do podania ayahuaski ochronnymi pieśniami icaros i podziękowanie Bogu, w jakikolwiek sposób go/ją/to rozumiesz, prosząc o opiekę, prowadzenie i dobrą jazdę tej nocy.

 

 

 

 

 

 

Well, the time is now. This is beginning of the retreat, first ceremony, so some guys are quite nervous. But we have been chatting a lot, this may be largest adventure of their lifes, so why wait and worry?

 

 

Nadeszła ta chwila. To początka początek turnusu, pierwsza w nim ceremonia, więc część z chłopaków jest dość zdenderwowana. Ale długo wcześniej gadaliśmy, to może być największa przygoda ich życia, więc po co zwlekać i się martwić?

 

 

 

 

 

 

The candles go out, the darkness reigns. All that is now is not visible to my camera, and all that is the most interesting.

When Ron begins to sing, for a long time it actually disturbs me . I find it too ethnic, to artificial, not fitting at all his character, not “his”. As night progresses, and icaros evolve, become wilder, more improvised, less designed I sense the reason of the problem. It is quite opposite, in the first part of the session songs were “his” too much, out of the mind and memory, while now, when medicine begins to take over, they are channeled through him and magic begins. He is tireless, hardly ever stops, goes from drum to singing, from singing to gong, shrieking, growling. I hear wounded animals and angry animals, I hear bass monsters and high pitched spirits of the canopy. There are long periods when it sounds as If Ron was vomiting a whole array of primordial sounds, and the animals keep evolving and transforming out of his voice only. Maloca is very spacious and I feel spacious in my head, I feel fresh and alert, like a primitive hunter on the lookout for what can be enountered in this vast forest of the interior. It feels like the session lasts all night but it is only midnight when we say good bye to all the guests and climb Ron pick-up to drive some 20 kms to his home, share many jokes and stories in his kitchen, as if nothing has happened. But it did, it was a good session and I am very happy to have come here.

 

Gasną świece, przejmuje nas ciemność. Wszystko co jest teraz, nie jest dostępne dla mojego aparatu, a jest to właśnie to, co najciekawsze.

Kiedy Ron zaczyna śpiewać, przed długi czas właściwie mi to przeszkadza. Na mój gust jest zbyt etnicznie, zbyt sztucznie, nie pasuje wcale do jego charakteru, nie jest “jego”. W miarę jak rozwija się noc, i zmieniają icaros, stają się coraz bardziej dzikie i improwizowane, mniej wyuczone, wyczuwam przyczynę problemu. Jest całkiem odwrotnie, na początku sesji pieśni były zbyt “jego”, zbyt z umysłu i pamięci, podczas gdy teraz, kiedy medycyna przejęła kontrolę, jedynie przez niego przepływają i dzieje się magia. Jest niezmordowany, prawie nie robi przerw, albo tak mi się wydaje, od bębna przechodzi do śpiewania, od śpiewania, do gongu, krzyczy, warczy, ryczy, burczy, pierdzi, charczy. Słyszę ranne zwierzęta i wściekłe zwierzęta, szablastozębne bawoły i psychodeliczne czar-ptaki, słyszę basowe potwory i wysoko śpiewające duchy kopuł drzew. Przed długi czas brzmi jakby Ron wymiotował cały kalejdoskop pierwotnych dźwięków a zwierzęta powstawały i transformowały się tylko z jego głosu. Maloka jest bardzo obszerna i czuję wiele przestrzeni także w swojej głowie, czuję się świeżo i pobudzony, jak prymitywny myśliwy wypatrujący co można spotkać w tym olbrzymim wewnętrznym lasie. Czuje się jakby sesja trwała całą noc ale jest zaledwie północ kiedy żegnamy się z pozostałymi gośćmi i wskakujemy do pick-upa Rona, jadąc jakieś 20 kilometrów przez las do jego domu, by długo jeszcze gawędzić i żartować w kuchni, jakby nic się dziś szczególnego nie stało, ot, dobra robota. Stało się wiele, to była pyszna sesja, i jestem szczęśliwy, że tu trafiłem.

 

 

 

 

 

 

In the morning life goes on, new dreams must be brewed, and this is hard physical toil. Ron produces huge amounts of ayahuasca, demand is growing worldwide, but he admits he prefers to focus on ceremonies. As former mechanic, he knows how to speed the work, for example preparing ingredients, but boiling itself is always and must be time consuming.

 

 
Rano życie toczy się dalej, trzeba nawarzyć kolejne sny, a to bardzo konkretna fizyczna robota. Ron produkuje ogromne ilości ayahuaski, jest zapotrzebowanie z całego świata, chociaż jak mówi, woli skupić się na ceremoniach. Jako były mechanik potrafi usprawnić sobie pracę, na przykład mielenie i miażdźenie składników, ale samego gotowania nie da się przyspieszyć.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I must leave, to continue my exploration. There is little time left and so many shamans to visit. I am now heading to see the way of work of Augustino Rivas, Ron’s maestro. But another boundary is dissolving, experience with Kansas raised gringo can be as primordial as I might have wished for. I am into animalistic shamanism, and this man surely knows, at least sometimes, how to talk the language of animal spirits.

Muszę zmykać, kontynuować swoje eksploracje. Jest tak mało czasu i tak wielu szamanów do odwiedzenia. Wyruszam teraz zobaczyć jak pracuje Augustino Rivas, maestro Rona. Ale rozpuszcza się, dzięki takim doświadczeniom jak wczoraj, kolejna granica, przygoda z wychowanym w Kansas gringo może mieć tak pierwotny smak jak to bym sobie wymarzył. Jara mnie animalistyczny szamanizm, i ten koleś z pewnością wie, przynajmniej czasami, jak rozmawiać językiem zwierzęcych duchów.

 

 

 

 

Ron’s centre called El Purguero is located around 25 kms away from Iquitos, on the road to Nauta. All details, prices, contact and FAQ can be found on the website :  http://www.elpurguero.com . I recommend booking early, the interest is growing rapidly and communication takes time here.

 

Ośrodek Rona, El Purguero znajduje się jakieś 25 km od Iquitos, na drodze w stronę Nauty. Wszystkie szczegóły, ceny, kontakt, FAQ znajdziecie na stronie internetowej http://www.elpurguero.com . Warto rezerwować z dużym wyprzedzeniem, zainteresowanie rośnie a komunikacja internetowa nie jest tu taka oczywista jak w Europie.

 

 

Leave a Reply

You must be logged in to post a comment.

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.