światosław / tales from the world

Posts tagged:

danakil

end of the world / koniec świata

December 21st, 2012

 

 

There is no end of the world, despite some places being labeled so, for the sake of tourism industry or prophets of development. There is an infinite number of its centres. Where the goats slowly devour achievements of man, where a stone is carefully placed upon stone, where there is eye to behold, there is the centre of the world and its beginning.

 

***

 

Nie ma końca świata, pomimo tego że prorocy rozwoju i przemysł turystyczny z równym upodobaniem przyczepiają niektórym miejscom takie metki. Jest tylko nieskończona liczba jego środków. Tam gdzie kozy powoli zżerają osiągnięcia człowieka, gdzie kamień uważnie kładziony jest koło kamienia, gdzie jest oko które patrzy i widzi, tam jest środek świata i jego początek.

 

 

 

 

 

 

[ Ethiopia, November 2012 / Etiopia, listopad 2012 ]

 

 

 

salt / sól

December 17th, 2012

 

 

 

These people are struggling to tear the salt out of Assale lake flatlands in Danakil depression, and then to transport it to highlands towns, like Mekele. What these picture won’t tell you is that they do against the stream of development, that finally arrives in Africa, as some would like to see that process, and one of the side effects will be separation of man and animal working together since generations.  Whether man will be happier riding his salt laden trucks to a beer in greasy petrol station, while his wife feeds their pets imprisoned in his neurotic family compound, it may be doubtful, but change is inevitable.  The locals involved in salt caravans articificially stopped the holy progress for a while, and blocked trucks that already were ready to come on new Chinese road. So now the camels and donkeys are still making three day journey even if economically it makes sense no more.

 

***

 

Ci ludzie trudzą się aby wydrzeć sól z dna wyschniętego jeziora Assale w depresji Danakil, i przetransportować ją na grzbietach jucznych zwierząt do miast na wyżynie takich jak Mekele.  Zdjęcia nie powiedzą wam jednak o ważnej rzeczy, otóż jest to ostatni epizod walki z prądem rozwoju, który wreszcie ( jak wielu chciałoby to widzieć ) dociera i do Afryki, i jednym z jego skutków ubocznych będzie rozdzielenie człowieka i zwierzęcia pracujących razem od pokoleń. Czy człowiek będzie szczęśliwszy prowadząc załadowaną solnymi bryłami ciężarówkę aby szybciej dotrzeć do piwa na śmierdzącej stacji benzynowej podczas gdy jego żona karmi domowe zwierzęta ( zwane przyjaciółmi ), uwięzione w ich domowej neurozie, bardzo to wątpliwe, ale zmiana jest nieunikniona. Tutejsi mieszkańcy związani z wydobyciem i transportem soli karawanami sztucznie wstrzymali na razie ten święty postęp, blokując wjazd ciężarówkom, które gotowe były już do pracy na nowej chińskiej drodze. Teraz więc wielbłądy i osiołki nadal pokonują trzydniową trasę, pomimo tego, że z ekonomicznego punktu widzenia nie ma to już sensu.

 

 

 

 

 

 

***

 

 

 

 

 

[ Ethiopia, November 2012 / Etiopia, listopad 2012 ]

 

 

 

 

 

 

 

We are in dry desert, would be nice to have swim. The lake looks promising, but is not water…a plastic bottle thrown inside melts within minutes and the land around is littered with dead sparrows that were tempted…Welcome to the lowest dry place on earth, the great depression of Danakil.

 

***

 

Jesteśmy na pustyni, jak na pustyni gorąco, pył w uszach, fajnie by się wykąpać. Jezioro wygląda obiecująco ale to nie jest woda. Plastikowa butelka wrzucona w toń rozpuszcza się w ciągu kilku minut. Ziemię zaśmiecają wyschnięte mumie ptaszków które dały się zwieść. Witamy w najniżej położonym suchym miejscu na ziemi, wielka depresja w Danakil w Etiopii, zwieńczenie Afrykańskiego Rowu.

 

 

 

 

 

 

 

[ Ethiopia, November 2012 / Etiopia 2012 ]

 

 

 

 

salt and sweat / sól i pot

December 11th, 2012

 

 

 

 

Remote outpost in Danakil desert, Ethiopia. The only reason to be here is salt. Open sky, blazing sun, lakes of salt water directed into smaller ponds for evaporation. Shanty town of tin shacks where prostitutes entertain truck drivers and workers of the salt flatland sleep, every day walking the single road to their place of toil, Muslims, Christians, Afars, Tigrinya, working in gangs in heat and moist, salty air, and then heading back to the shacks for beer, qat and fucking.

 

***

 

Miejsce jak z Mad Maxa ( ha to już kulturowy punkt odniesienia jeśli chodzi o śmieciowe zadupia ), zbieranina chat i ciężarówek głęboko na pustyni Danakil we wschodniej Etiopii. Jedyny powód aby tu przebywać to sól. Szeroko otwarte niebo, złośliwe słońce, jeziora słonej wody rozprowadzane na małe sadzawki w celu łatwiejszego odparowania. Slumsy blaszanych dachów gdzie prostytutki zabawiają kierowców a robotnicy solnych kopalni sypiają, codziennie maszerując jedyną drogą do miejsca roboty, muzułmanie, chrześcijanie, Afarowie i Tigrinya, półnagie ekipy w upale i słonym, wilgotnym powietrzu pracujące za grosz, ale niezły na Etiopię grosz, a potem z powrotem do swych nor, na piwo, qat i pierdolenie.

 

 

 

 

 

***

 

 

***

 

 

 

 

[ Ethiopia, November 2012 / Etiopia, listopad 2012 ]

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.