światosław / tales from the world

Posts tagged:

weed

 

 

 

 

 

 

 

 

Europe in summer can be a decent place, possible to slow down, enough to be able to answer that obsessive question “what have I done today” with “I have lived some life”. The song below is dedicated to those who find it difficult.

 

***

 

Europa latem może być przyzwoitym miejscem, da się tu nawet na tyle zwolnić aby odpowiedzieć na to obsesyjne pytania “co też ja dziś zdziałałem? “  – “po prostu trochę sobie pożyłem”. Piosenka poniżej dedykowana tym którym wydaje się to trudne.

 

 

 

 

 

 

 

Avé Maria, cheia de graça,
o Senhor é convosco.
Bendita sois vós entre as mulheres;
bendito é o fruto do vosso ventre, Jesus.
Santa Maria, mãe de Deus,
rogai por nós, pecadores,
agora e na hora da nossa morte.
Amen

 

 

 

Hail Mary, full of grace,
our Lord is with thee,
blessed art thou among women,
and blessed is the fruit of thy womb, Jesus.
Holy Mary, mother of God,
pray for us sinners, now, and in
the hour of our death.
Amen.

 

***

 

Zdrowaś Mario, łaskiś pełna, Pan z Tobą,
błogosławionaś Ty między niewiastami,
i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus.
Święta Maryjo, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi
teraz i w godzinę śmierci naszej.
Amen.

 

 

 

 

6 AM. We wake up early and go to Santa Casa, there a big, fat spliff is rolled. Here in Mapia no tobacco is used in the mix, only pure natural cannabis. The ceremony is led by lovely elderly lady, with constant smile on her face. We smoke in silence and then raise up and do the whole rosary, all those Hail Marys and Paternosters. My head is dizzy, and whether by sudden change of pressure when getting up in this state, or some other reason, I do feel something happening, something so strong I can barely stand. What a way to start a day.

In this religious tradition, cannabis is considered holy sacrament, female force corresponding to Virgin Mary, called Santa Maria, to be consecrated, used in meditation and as a guiding tool in life. When I asked a father of 19 year old boy, a hard working, calm man in his fifties, when his son started to smoke, he replied : 5 minutes. 5 minutes? Yeah, he was just born when we first blew the smoke in his face.

 

***

 

6 rano. Budzimy się wcześnie i idziemy do Santa Casa, Świętego Domu, gdzie skręcany jest gruby spliff. Tutaj w Mapii nie miesza się z tytoniem, tylko czyste, naturalne konopie. Ceremonie prowadzi przemiła starsza pani z nieznikającym z twarzy uśmiechem. Palimy w milczeniu, i nagle wstajemy się i zaczynamy odmawianie różańca, wszystkie te zdrowaśmario i ojczenasz. Kręci mi się w głowie, czy to przez zmianę ciśnienia przez gwałtowne poderwanie się w tym stanie, czy z innego powodu, w każdym razie uczucia przepływające przeze mnie są tak silne, że ledwie mogę ustać. Co za sposób na rozpoczęcie dnia.

W tej religijnej tradycji konopia uważana jest za święty sakrament, żeńską siłę odpowiadającą Maryi, nazywana zresztą Santa Maria, poświęcana, używana w medytacji, jako narzędzie prowadzące przez życie. Kiedy zapytałem ojca dziewietnastoletniego chłopaka, spokojnego mężczyznę po pięćdziesiątce, kiedy jego syn zaczął palić, ten odparł : 5 minut. 5 minut? Tak, dopiero co się urodził, kiedy pierwszy raz wdmuchnęliśmy mu dym w twarz.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Existential warning // Marijuana ! May lead to prejudice and psychotic reactions in many people who never use it, and fun life for those who do !

 

***

 

Ostrzeżenie egzystencjalne // Marihuana ! Może prowadzić do uprzedzeń i wybuchu psychoz u osób nigdy jej nie używających oraz zabawnego życia tych którzy korzystają !

 

 

 

 

 

 

 

 

[ Urs in Ajmer, a Sufi festival, May 2012 / Urs w Adżmer, sufi festiwal, maj 2012 ]

 

 

 

 

British Guyana and Surinam keep up the fire blazin’.   /  W Brytyjskiej Gujanie i Surinamie ogień nadal płonie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

gateway / brama

October 18th, 2012

 

The call it gateway drug and I agree. However, we probably mean other things. They , judging as always by their own example, think of it as a gate into further escape from oneself, this is is exactly how they use alcohol. For me it was a beautiful and joyful gate into never ending road of appreciation of the world, self discovery and development. I give praise to this plant, I call it what it is , drug means medicine. It assisted me in transition and will never be forgotten, ill spoken of. In a way through all these years it became part of me and understanding it I came to understand a bit what “medicine man” may mean, the one who not only uses medicine for certain purpose, but also is the medicine. It cured me from many inhibitions, it has shown me the path, I can now walk it alone or with her, but even if we may part ways sometimes, I see no reason to betray old friend. Yes, it was a gateway, perhaps if I never met my lover Maria, I would not come to know the Grandmother now. So you can curse those who accompany you and see their faults and weaknesses or you can bless them for what they are and what they have given you.

 

***

 

Nazywają ją narkotykiem inicjacyjnym, bramą, po polsku być może słowo narkotyk jest mniej właściwe niż angielskie “drug”, czyli lekarstwo, bo tym właśnie jest, i zgadzam się też , że jest bramą.  Mamy jednak na myśli zupełnie coś innego. Dla nich to określenie pejoratywne, symbol strachu przed drogą którą widzą, zapewne oceniając rzeczywistość poprzez swój własny przykład, jako dalszą ucieczkę od siebie, tak przecież używają alkoholu.  Dla mnie była piękną i radosną inicjacją , bramą która otwiera się na niekończącą się ścieżka docenienia i sławienia świata, odkrycia samego siebie, rozwoju. Sławię tą roślinę, i nazywam ją należnym jej mianem, lekarstwo. Wspomagała mnie podczas przejścia i nigdy nie będzie zapomniana, nie będę mówił o niej źle. W pewnym sensie, przez wszystkie te lata stała się częścią mnie i zaczęłem rozumieć, tak myślę,  co może kryć się pod indiańskim określeniem “medicine man”, to nie tylko ten który używa lekarstwa w jakimś celu, ale który także jest lekarstwem. Ona wyleczyła mnie z wielu zahamowań, pokazała mi ścieżkę, teraz mogę nią iść sam, albo z nią, ale nawet jeśli nasze drogi będą się częściej rozdzielać, nie widzę powodu aby zdradzać starego przyjaciela. Tak, to była brama, być może gdybym nigdy nie spotkał starej kochanki Marii, nie poznałbym teraz Babci. Więc możecie przeklinać tych co wam towarzyszą, widzieć głównie ich wady i słabości, albo nawet własnymi słabościami próbować obwiniać ich, albo też błogosławić ich za to kim są i co wam dali.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Some plant porn for you. Rif mountains in north Morocco / Dla miłośników roślin. Ketama góry Rif, północne Maroko.

 

 

First days of September mark the end of harvest, only in some higher valleys plants are still in the fields , most common sight is this : / Początek września to już w zasadzie końcówka żniw, tylko w wyżej położonych dolinach można zobaczyć jeszcze konopię na polach, najczęściej jest już ona wówczas w trakcie suszenia :

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.