światosław / tales from the world

Archive for:

Baka

 

 

 

those dancing on the edge of motorway, sleeping in petrol stations, runaway slaves, suicidal teenagers, broken musicians, political refugees, illiterate storytellers, those smelling dust of the road, beggars, fugitives, village fools, those looking from behind the bushes, freaks, outcasts, losers, un-fair maidens, left-handed, stutterers, college nerds and prodigal sons, those in crisis and diseased, downtrodden and misunderstood, pygmies, gypsies, hobbits, little people, those in the backstage, those sweeping marble floors, cinderellas and robin hoods, cossacks, fakirs, rats rather then tigers, donkeys over steeds, kitchen porters, nannies, schizophrenics, shamans, smugglers, people of the road, people of the border, people of transition, people of the dark thick forest of soul. This is your song I hear again and again in the visions, coming as ever changing fractals of symphony about mankind on the way. Memory of your generations is illuminated by the light of the magic plants and it is your song that leads the way, the rest are just dark background humming.

 

 

 

 
ci, tańczący na skraju szosy, śpiący pod stacjami benzynowymi, zbiegli niewolnicy, depresyjne nastolatki, złamani muzycy, polityczni uchodźcy, niepiśmienni opowiadacze, wąchający kurz, brudni i niemodni, żebracy, uciekający, wioskowi głupcy, ci, co patrzą na zabawę zza krzaka, dziwacy, wyrzutki, przegrani, niepiękne dziewice, leworęczni, jąkały, szkolne pośmiewiska i synowie marnotrawni, ci w depresji i kryzysie, prześladowani i niezrozumieni, pigmeje, cyganie, hobbici, mali ludzie, ci na zapleczu, zamiatający posadzki i parkiety, kopciuszki, robin hoodowie, kozacy, fakirzy, raczej szczury niż tygrysy, osły niż rumaki, pomywacze, niańki, schizofrenicy, szamani, przemytnicy, ludzie drogi, ludzie pograniczy, ludzie przemiany, ludzie ciemnego, gęstego lasu duszy. To waszą pieśń widzę i słyszę nie pierwszy już raz w wizjach, powracającą w nieskończenie zmiennych fraktalach symfonii o ludzkości w drodze. Pamięć waszych pokoleń oświetla światło magicznych roślin, to wasza pieśń jest motywem przewodnim, reszta tworzy ciemne, szumiące tło.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

Trying to remember…For more carbs? for letters? for shiny things? Trying to figure out…
 

 

 

 
Próbujmy sobie przypomnieć… Po węglowodany? Po literki? Po błyszczące przedmioty? Próbujmy rozkminić…

 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

 

 


 

 

 


 

 

 

 

 


 

 

 

 

 

 

[ Baka Pygmies, forced out of forests by governments of Central Africa, living on the edge /// Pigmeje Baka, zmuszani do wyjścia z lasu przez rządy Środkowej Afryki, żyją na pograniczu światów. ]
 

 

 

forest / słowo las znaczy świat

February 10th, 2015

From one forest to another, divided by 2 months of winter and stretches of open sky.

 

 


 

 

Z jednego lasu do drugiego, przedzielone dwoma miesiącami zimy i dwoma kawałkami nieba.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[ Equatorial Africa - Amazon ]
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

enjoy poverty

February 5th, 2015

I am quite sure the reason most people open or react to this post, is because of the dog image. This is because we have learned to be more sensitive to suffering of our own pets, because we love them and it is unconditional love, without expecting anything in return, while human beings, especially those remote, exotic bastards, that is another story, they have to deserve. We are actually making a favour to these kids in sweatshops of Bangladesh, without our 50 cents for our 50 dolars t-shirt, they would starve, you know. That is why one can find such comments under following video :

“burning money is more useful than giving it to blacks. At least it releases some warmth”

 

 

 

 

Jestem pewien, że powód dla którego większość otwiera lub reaguje na tą notkę, to zdjęcie pieska. Jest tak ponieważ nauczyliśmy się być bardziej wrażliwi na cierpienie własnych zwierzaków, ponieważ kochamy je i jest to miłość bezwarunkowa, bez oczekiwania czegoś w zamian, podczas gdy ludzie, zwłaszcza ci egzotyczni leniwi kozojebcy, to jest inna sprawa, oni muszą sobie zasłużyć. Właściwie to robimy im przysługę, tym dzieciom w fabrykach Bangladeszu, bez naszych 50 centów za t-shirt sprzedawany po 50 dolarów one by umarły z głodu, wiecie. To dlatego można znaleźć pod poniższym wideo taki komentarz :

“palenie pieniędzy jest bardziej użyteczne niż dawanie ich czarnym. Przynajmniej wydziela się jakieś ciepło”

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.