światosław / tales from the world

Posts tagged:

mongolia

advice / rada

June 26th, 2015

What would be your advice to other young people following their dream?

Jaka byłaby twoja rada dla innych młodych ludzi chcących podążać za swym marzeniem?

 

 

 

 

 

 

 

 

Albertine : You will learn faster if you see professors are everywhere and you will appreciate them.

Albertine : Będziesz się uczył szybciej jeżeli dostrzeżesz profesora w każdym i docenisz ich.
 

 
 

 

 

 

 

 

Khulegt : Imitate before you innovate.

Khulegt : Imitacja przed innowacją.

 

 


 

 

 

 

 

Sainaa : Be patient

Sainaa : Bądź cierpliwa

 

 


 

 

 

 

 
Oogii : Try what is right

Oogii : Spróbuj co jest właściwe

 

 

 

 

 

 

 
Tsojo : Follow your own wishes, not others

Tsojo : Podążaj za swymi pragnieniami, nie tymi innych ludzi
 

 


 

 

 

 

 

Tomi: Be yourself

Tomi : Bądź sobą

 

 

 

 

 

 

 
Justin : The longer the journey, the less important the destination

Justin : Im dłuższa droga, tym mniej ważny cel

 

 


 

 

 

 

 

Swiatek : Your path leads into the thicket. It was never better put than in the words of Joseph Campbell : “If you can see your path laid out in front of you step by step, you know it’s not your path. Your own path you make with every step you take. That’s why it’s your path.”

Swiatek : Twoja ścieżka prowadzi przez gąszcz. Mało kto lepiej ujął to w słowa niż Joseph Campbell : “Jeżeli widzisz ścieżkę rozłożoną przed tobą, krok po kroku, wiesz że nie jest twoja. Twą ścieżkę tworzysz każdym krokiem jaki podejmiesz. Dlatego jest właśnie twoja.”

 

 

 

 

 

[ Mongolia 2014 for MTV Voices Foundation / Mongolia 2014 dla fundacji MTV Voices ]

 

 

 

career / kariera

June 20th, 2015

What is your ultimate career dream? (What do you want to do/be?)

Jakie jest twoje największe marzenie związane z karierą? ( Kim chcesz zostać – co chcesz robić? )

 

 

 

 

 

 

 

I love the twist people gave in their answers to this career and success oriented question…Except for the shepherd of course, in hard life there is little place for philosophy, usually..

Uwielbiam odpowiedzi ludzi przewrotne w stosunku do pytania nastawionego na karierę i sukces… Poza pasterzem oczywiście, w ciężkim życiu mało jest miejsca na filozofię… Zazwyczaj…

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Albertine : One thing is certain, I want to be true to myself, coherent, honest, perhaps this job is called radical.

Albertine : Jedno jest pewne, chce być sobie wierna, spójna, uczciwa, byc możę taki zawód nazywa się radykał.

 

 

 

 

 

 

Khulegt : Let my parents age peacefully.

Khulegt : Pomóc moim rodzicom zestarzeć się w spokoju.

 

 

 

 

 

 

Bjambadorj : I want to be training winning horses for Naadaam festival.

Bjambadorj : Chcę trenować konie, które będą zwyciężać w festiwalu Naadaam

 

 

 

 

 

 

Justin : Make a self-sustainable contribution

Justin : Wnieść swój trwały i zrównoważony wkład

 

 

 

 

 

 

Ayona : I want to be building, in broad sense, a better place for myself and others in this world.

Ayona : Chcę budować, w szerokim sensie, lepsze miejsce dla siebie i innych na tym świecie.

 

 

 

 

 

 

Swiatek : guide

Swiatek : przewodnik

 

 

 

 

 

 

[ Mongolia 2014 for MTV Voices Foundation - to be continued /// ciąg dalszy nastąpi ]

 

 

 

obstacles / przeszkody

June 19th, 2015

What is the one thing holding you back from achieving your dream?

Co jest główną przeszkodą na drodze do spełnienia swojego marzenia?

 

 

 

 

 

 

 

Khulegt : Myself

Khulegt : Ja sam

 

 

 

 

 

 

Oogii : Dream is a big word, and something, by definition, impossible to obtain. I have small aims near to me and today my biggest wish was to have a drink of water, and what separated me from the river was the big mountain.

Oogii : Marzenie to wielkie słowo, coś z definicji nie do osiągnięcia. Mam małe cele niedaleko mnie a dzis moim największym życzeniem było napić się wody, i tym co oddzielało mnie od rzeki była góra.

 

 

 

 

 

 

Justin : I am only limited by time, I can’t get everything I want at once.

Justin : Jestem ograniczony jedynie przez czas, nie mogę dostać wszystkiego co chcę na raz.

 

 

 

 

 

 

Sainaa : Lack of endurance

Sainaa : Brak wytrwałości

 

 

 

 

 

 

Tsojo : Waste of chances

Tsojo : Marnowanie okazji

 

 

 

 

 

 

Swiatek : The biggest obstacle to learn and change, the pride.

Swiatek : Największa przeszkoda by uczyć się i zmieniać, duma.

 

 

 

 

 

 

[ Mongolia 2014 for MTV Voices Foundation. To be continued /// Ciąg dalszy nastąpi ]

 

 

 

 

listen / słuchaj

June 18th, 2015

What is the best bit of advice you have ever been given with regards to work and following your dream?

 

 

Jaka najlepszą radę od kogoś dostaliście, jeżeli chodzi o pracę i podążanie za swoim marzeniem?

 
 

 


 
 

 
 
 
 

Oogii : My mother, before she died, told me to keep studying and I am glad I listened.

Oogii: Moja mama, zanim umarła, powiedziała abym dalej studiowała, i jestem szczęśliwa, że jej posłuchałam

 

 

 

 
 

 

Justin : Love everything with great abandon

Justin : Kochaj wszystko bezgranicznie
 

 
 

 

 
 

 

Sainaa : I was told by my teacher to listen to the spirits.

Sainaa: Mój nauczyciel powiedział mi bym słuchała duchów.
 

 
 

 

 
 

 
Khulegt : As long as you are alive you’ll find the way

Khulegt : Tak długo jak żyjesz, znajdziesz jakieś wyjście
 

 
 

 

 
 

 
Tsojo : Think easy, learn yourself, let the sun shine.

Tsojo : Myśl lekko, ucz się sam, pozwól słońcu świecić.
 

 
 


 

 
 

 

Swiatek : The reason you don’t find what you want is because you don’t see it , wanting too much and looking around the world, told me an old Shipibo shaman in the Amazon.

Swiatek : Powód dla którego nie możesz znaleźć tego czego chcesz jest taki, że nie widzisz tego, chcąc zbyt wiele i szukając dookoła świata, powiedziała mi stara szamanka w Amazonii.
 

 
 


 

 
 

 

[ Mongolia 2014. To be continued /// Ciąg dalszy nastąpi ]
 

 
 

 

big break / przełom

June 17th, 2015

Sometime last year, 2014, I got email from people in MTV , and it was something like :

(…) Anyway we want to commission some photos in the same vein as last time, young people answering questions written on a board – all around ‘your big break’,

I was on my way to Mongolia, and even if money was very low, I decided to do the job there, to give the trip more meaning. It is also important for this story that I was working during that time quite a lot with Huachuma ( San Pedro ) medicine, which is very good for completing, pursuing, striving harder, paying attention and not shunning the effort. So I thought, regardless of the money, I will try to take it seriously and see what people have to say, people I am going to meet on the way, real people. It was also because big break – meaning transition – is what I focus on in my work on many levels in recent years.

In following emails the task was clarified a bit more :

(…) If you could have them respond on a piece of paper, or written in chalk or in sand or on a mirror etc etc in different positions. If they can be in different positions to reflect their lives that would be amazing too – but they need a response on each but does this help making a bit more interesting???

The first of the below questions might be very hard for some people – so I understand if they couldn’t respond in a good way to that one.

 

 
How did you get your break?

 

 

 

 

Jakiś czas temu, w minionym roku dostałem wiadomość od ludzi z MTV i zawierała takie zlecenie :

“(…) chcielibyśmy zamówić zdjęcia w tym klimacie co ostatnio, młodzi ludzie odpowiadają na pytania na kawałku kartonu – wszystko kręci się wokół “wielkiego przełomu”

Byłem prawie w drodze do Mongolii, i pomimo tego że zaproponowane wynagrodzenie było bardzo niskie, zdecydowałem się zrobić tę fuchę właśnie tam, by nadać wyjazdowi więcej sensu. Jest też ważnym tu wspomnieć że w tamtym czasie dużo pracowałem z Huachumą ( czy też San Pedro ), kaktusem, który jest bardzo dobry do kończenia spraw, starania się jeszcze bardziej, zwracania uwagi na detal, nie unikania wysiłku. Pomyślałem więc, że pomimo marnych pieniędzy postaram zrobić tą pracę dobrze, i zobaczę co ludzie mają do powiedzenia, ludzie, których spotkam na drodze, prawdziwi ludzie. Było tak także dlatego, że wielki przełom – przemiana – to wątek, wokół którego na różnych poziomach, w różnym sensie obraca się moja praca w ostatnich latach.

W kolejnych mailach zadanie zostało nieco bardziej rozjaśnione :

Jeżeli mógłbyś tak zrobić by odpowiedzi były na kartce papieru, albo napisane kredą czy na piasku albo na lustrze itp, w różnych pozycjach. Jakby oni też byli w różnych pozycjach odzwierciedlających ich życia, to byłoby wypas też – ale muszą odpowiedzieć na każde pytanie ale czy to czyni to nieco bardziej interesującym???

 

 
Jak doszło do twojego wielkiego przełomu?

 

 
 

 

Ayona : Things began changing when I started to meditate.

 

 

Ayona : Sprawy zaczęły się zmieniać odkąd rozpoczęłam praktykę medytacji
 

 

 

 
 

 

Jerry and Tommy : Our career in fashion took off when we started the magazine “We Are Mods”, it got this small circle of artists and designers in Ulaanbaatar together and helped us in many projects, like this design market.
 

 
Jerry i Tommy : Nasza kariera w branży mody wystartowała kiedy odpaliłyśmy magazyn “We Are Mods”, zebrał się wokół niego mały krąg artystów i projektantów w Ułan Bator i pomogło to nam w wielu projektach, takich jak ten targ designu.
 

 

 

 
 

 

Justin : I was working with a girl with cerebral palsy and realized, that just like me, she calms down and her spasms go away while watching the skies. This is when I decided I want to be involved with helping people.

 

 

Justin : Pracowałem z dziewczyną chorą na porażenie mózgowe, i zdałem sobie sprawę, że tak jak ja, uspokaja się i jej spazmy mijają kiedy patrzy na niebo. To wtedy zdecydowałem, że chcę zajmować się pomaganiem ludziom.
 

 


 

 
 

 
Khulegt : I started listening to blues, and my art and my life changed.
 

 
Khulegt : Zacząłem słuchać bluesa i moja sztuka oraz życie zmieniły się.
 

 

 

 
 

 
Oogii : I learned Polish, I went to study to Poland.
 

 
Oogii : Nauczyłam się języka polskiego i pojechałam studiować do Polski.
 

 

 

 
 

 

Sainaa : Becoming a shaman

 

 
Sainaa : Kiedy zostałam szamanką
 

 


 

 
 

 

Tsojo : The psychedelic trip with friends opened me to new perspectives, as artist and human being.
 

 
Tsojo : Psychodeliczna podróż z przyjaciółmi otwarła mnie na nowe perspektywy, jako artystę i jako człowieka.

 

 

 

 
 

 

Swiatek : Otgon Tenger. This mountain pilgrimage is a culminating point of a journey to Mongolia which seems to be a turning point for me. I went far and long enough to finally get fulfilled and accomplished and be able to turn back to the centre, without need to prove anything more.
 

 
Swiatek : Otgon Tenger. Pielgrzymka na tą górę to kulminacyjny punkt podróży do Mongolii, która wydaje się zwrotnym momentem dla mnie. Dotarłem daleko i podróżowałem dość długo aby znaleźć nasycenie i spełnienie i móc wrócić do środka, bez potrzeby udawadniania czegokolwiek.
 

 

 

 
 

 

There were more questions and they will follow here later…
 

 
Było więcej pytań i odpowiedzi znajdą się tutaj nieco później…

 

 

 

 

 

[ Mongolia 2014 ]

 

 

 

z analizy postaci bohaterów w ruskich bylinach i junaków w ludowych podaniach południowosłowiańskich, jako przechowalni dawnych archetypów z przedchrześcijańskich mitów heroicznych w “Religia Słowian”, Andrzej Szyjewski, Kraków 2003

 

 
Horse is alter ego of the hero, often born on the same day, connected with him by bonds of friendship, saves him from the most terrible troubles, can speak with human voice, giving counsel. It can possess wings, be extremely strong, faster than the wind, faster than the sun, able to jump to the moon. Sometimes, known in the fairy tale as humpback horse, is an actual representation of shamanic protective animal spirit, guiding Ivan through the death and resurrection to the hand of the princess (…)

Slavic folk heroes as a remnant of archaic pagan hero myth in “Religion of the Slavs”, Andrzej Szyjewski

 

 

 

 

 

Title: Konik Garbusek (The Little Humpbacked Horse)
Author: Pyotr Pavlovich Yershov
Illustrator: Jan Marcin Szancer
The edition was published in 1956 by publishing company: Nasza Księgarnia

 

[  http://bajaluki.info/the-little-humpbacked-horse-1956/ ]

 

 

 

 

[  http://daily.art.pl/2015-01-25  ]

working people / lud pracujący

January 30th, 2015

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[ Ulaanbaatar, Mongolia 2014 ]

shamanism / szamanizm

January 25th, 2015

 

 

 

We are looking and looking for something, perhaps sometimes calling a “spiritual quest” fulfillment of more and more complicated desires and forms of greed. In a world where many material problems are solved long ago, and some of the simple needs, like the need to share life with another person or having offspring rarely frankly admitted, people turn to spiritual paths, including something they call shamanism, with fancy motivations and intentions, and therefore they build the concept of shamanism as some system of exploring world of unity, oneness and cosmic vibration. In a world without a tradition to back upon, any theory that comes to one’s mind, can be justified, here is one good example :

” But even if you don’t meditate, don’t dedicate your daily practice to achieving Enlightenment, simply believing in the possibility qualifies you to call yourself a mystic. (…) A mystic only becomes a shaman when he or she applies his belief to affect change in reality.”  [  http://nabeelafsar.com/2014/02/04/shaman-or-mystic-cultural-appropriation-in-the-new-age/ ]

To be clear, I see nothing wrong in living in wealthy, peaceful world or even lack of coherent tradition to guide us, we are in flux or limbo for some reason, I am just observing a fascinating process of interpreting other cultures, their tools and terms, and building something completely different, accompanied however by compulsive need to give value to the new system by reference to the original source.

 

 

Szukamy i szukamy czegoś, być może czasem nazywając “duchowym poszukuwaniem” spełnianie coraz bardziej wyrafinowanych pragnień i żądz. W świecie gdzie wiele materialnych problemów rozwiązano już dawno temu, a wiele z prostych potrzeb, takich jak współdzielenie z kimś życia czy posiadanie potomstwa rzadko są szczerze deklarowane, ludzie wyruszają na duchowe ścieżki, wliczając w to coś, co nazywają szamanizmem, ze skomplikowanymi motywacjami i intencjami, i budują w związku z tym koncepcję szamanizmu jako jakiegoś systemu eksploracji kosmicznych wibracji i jedności. W świecie bez własnej tradycji na jakiej można się wesprzeć, jakakolwiek teoria jaka przychodzi do głowy może być uzasadniona, oto jeden z wielu przykładów :

“Ale nawet jeśli nie medytujesz, nie poświęcasz codzinnej praktyki osiągnięciu Oświecenia, wystarczy aby wierzyć w taką możliwość ( jedności ), by być uprawnionym do nazywania się mistykiem. ( … ) Mistyk staje się szamanem kiedy używa swojego wierzenia do dokonania zmiany w rzeczywistości” [  http://nabeelafsar.com/2014/02/04/shaman-or-mystic-cultural-appropriation-in-the-new-age/ ]

Aby było jasnym, nie widzę nic złego w życiu w zamożnym, spokojnym świecie zaspokojonych podstawowych potrzeb, ani nawet w braku spójnej tradycji nas wspierającej, jesteśmy w czasie zmiany i zamętu z jakiegoś powodu, obserwuję jedynie fascynujący proces interpretacji innych, niedawno wzgardzanych kultur, ich narzędzi i terminologii, i budowania z dowolnie wybranych klocków czegoś zupełnie innego, ale z ciągłą, obsesyjną niemal potrzebą dodawania wartości nowemu systemowi poprzez odniesienie do pierwotnego źródła.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

In my travels I found some kinds of traditional belief – or even practices – more accessible, others more hermetic. It is easier to partake in the same psychoactive substance the Amazonian “shaman” uses to approach his experience ( I am not talking about its cultural context and explanation of the experience ), while Mongolian practice requires perhaps more belief, preferably understanding language, or even, as I was told in some places, Mongolian ancestry. One can of course again appropriate useful gadgets, buy a drum and drum oneself into “cosmic consciousness”, but that doesn’t mean at all that he got any closer to a practice where a specific spirit of person living 400 years ago is summoned to be given milk and probed what one must do to obtain dreamed of job or favors of one pretty girl.

 

 

W swoich podróżach napotkałem pewne rodzaje tradycyjnych wierzeń – lub praktyk – które były bardziej dostępne dla kogoś z zewnątrz, inne natomiast bardziej hermetyczne. Łatwiej jest zażyć tą samą psychoaktywną substancję co amazoński “szaman” i zbliżyć się do jego doświadczenia ( nie mówię tu o jego kulturowym kontekście i tłumaczeniu tegoż doświadczenia ), podczas gdy praktyka mongolskiego szamanizmu wymaga więcej wiary, najlepiej też zrozumienia języka, a nawet, jak mówiono mi w paru miejscach, mongolskich korzeni. Oczywiście można sobie pożyczyć przydatne gadżety, kupić bęben i wbębnić się w “kosmiczną świadomość”, ale to nie oznacza, że chociaż trochę zbliżyliśmy się do tradycyjnej praktyki w której konkretnego ducha osoby żyjącej 400 lat temu wzywa się aby napoić go mlekiem i zasięgnąć rady, co trzeba zrobić aby zdobyć wymarzoną pracę albo względy wybranki.

 

 

 

 

 

 

Perhaps that is a reason ( alongside with more expensive and less pleasant traveling conditions ) that Mongolian shamanism remains for outsiders more exotic, often referred to, but rarely practiced as compared to, let’s say Andean “Inca” traditions, even if practicing would just mean burning palo santo and posting flute music on Facebook. What is especially hard to buy from traditional systems for New Age adherents of shamanism, is its relation to animals, not just imaginary wolf spirit, but animals in flesh and the animal sacrifice. Skulls, fresh skins, blood, all this seems more repulsive to modern, vegetarian sensitivity than Andean embroidery or even feathers found “without killing”. This has serious consequence, I believe, for the subject most crucial in shamanism in my opinion, but so often omitted in its adaptation, is death.

 

 

Być może to jest jeden z powodów ( obok dużo droższych i mniej komfortowych podróży ) z którego mongolski szamanizm pozostaje dla cudzoziemców bardziej egzotycznym, czasem cytowanym, ale rzadko praktykowanym, w porównaniu, na przykład, do andyjskich “Inkaskich” tradycji, nawet jeżeli praktykowanie to sprowadza się do palenia palo santo i zamieszczaniu muzyki peruwiańskiej w linkach na Facebooku. Czymś co szczególnie trudno jest przejąć new agowym adeptom szamanizmu z tradycyjnych systemów jest ich podejście do zwierząt, nie abstrakcyjnego ducha wilka, ale zwierząt z krwi i kości i zwierzęcej ofiary. Czaszki, świeże skóry i krew, to wydaje się bardziej odpychające dla współczesnej wegeteriańskiej wrażliwości niż andyjskie wyszywanki czy nawet pióra zdobyte “bez zabijania”. Ma to poważne konsekwencje, bo moim zdaniem najbardziej kluczowa w szamanizmie sprawa, a często omijana w jego miękkich adaptacjach, to śmierć.

 

 

 

 

 

 

Of course – the Western/modern adherents often confirm, at least verbally, their belief that death is just another side of life, that one can not exist without the other etc, but in practice this is subject strayed away from, it remains abstraction, and the concrete reminders – such as a friend of mine drinking from his human skull in a neo-tribal gathering full of shamanic sentiments – rare and still shocking. Even more problematic is the issue of communication with dead people – not just some abstract spirits, but concrete, specific ancestors of our own family line – something central, not only to Mongolian shamanism. How many of people who claim to be into neo-pagan or shamanic practices would be ready to work with their deceased best friend’s remains?

 

 

Oczywiście -  współcześni adepci często potwierdzają, przynajmniej w słownych deklaracjach, swoją wiarę w to, iż śmierć jest nieodłączną częścią życia, że jedno nie może istnieć bez drugiego etc, ale w praktyce ten temat się zwykle omija, pozostaje abstrakcją, a konkretne przykłady jakie mogą go ostro przywoływać – jak mój znajomy pijący kawę ze swej ludzkiej czaszki na neo-plemiennym zgromadzeniu pełnym szamańskiej retoryki – takie przykłady są rzadkie i wciąż szokujące. Jeszcze bardziej kontrowersyjna jest komunikacja z martwymi – nie jakimiś abstrakcyjnymi duchami, ale konkretnymi przodkami z własnego drzewa genealogicznego – coś oczywistego, nie tylko w mongolskim szamanizmie. Jak wielu z tych którzy deklarują się uczestnikami neopogańskiego odrodzenia i praktykującymi szamanizm byłoby gotowych pracować ze szczątkami zmarłego najbliższego przyjaciela?

 

 

 

 

 

 

And how many of them claim the right to judge that out of the heritage of mankind, the practices they choose to pick and preserve, belong to the “more evolved” ones, and others, still respected and performed by many indigenous people who never had their connection to natural world broken by materialist and rationalist revolution, are obsolete, cruel, or backward? Perhaps the animal death, sacrifice, putting it back into focus, right into the light of consciousness, can teach us about death in general. This is no coincidence that we tend to regard Muslim ritual slaughter ( often, in the context of respective societies rooted in shamanic tradition ) as barbaric, while at the same time happily feeding our best friends/pets/ cans of industrially slaughtered meat of slave animals- without any respect and attention given to their death as individuals – and in the same culture we do not even have the courage anymore to spend a night in wake with the dead body – like we used to.

 

 

A jak wielu z nich roszczy sobie prawo do oceniania co z dziedzictwa ludzkości, które praktyki wybiorą jako godne zachowania, bo “bardziej wyewoluowane”, a inne, wciaż szanowane i uprawiane przez rdzenne społeczności jakie nie przerwały swojego połączenia z naturalnym światem materialistyczną i racjonalistyczną rewolucją, odrzucą jako przestarzałe, okrutne, zacofane? Być może śmierć zwierzęcia, ofiara, wprowadzenie jej ponownie w centrum, w światło świadomości, może nauczyć nas czegoś o śmierci jako takiej. Nie jest to chyba przypadek, że oceniamy rytualne zarzynanie w islamie ( często, w kontekście poszczególnych społeczeństw oparte na wcześniejszych, szamańskich zwyczajach ) jako barbarzyńskie, podczas gdy sami w tym czasie karmimy swoich pupili – pieski i kotki – puszkami przemysłowo mordowanych niewolników – bez żadnego szacunku i uwagi poświęconej ich indywidualnemu życiu i śmierci. W tej samej kulturze nie mamy już nawet odwagi by spędzić chociaż jedną noc czuwając – jak to wcześniej bywało – przy trupie.

 

 

 

 

 

 

The followers of Bwiti in their night ngoze ceremony are dressed as actual ancestors, in their iboga induced journey they seek to meet actual deceased relatives, their grandmother, father… The spirit summoned by a Mongolian visiting his shaman was a living person once, often from his own family. How does this relate to the experience of modern seeker, who is often seeking far because of disillusionment with his own culture, which is caused by disillusionment with his own family. How to bridge this gap, how to bring our own dead to life, led by a very simple and down to earth motivation – to heal the living?

 

 

Członkowie Bwiti w swej nocnej ceremonii ngoze ubrani są jak ich przodkowie, w swojej wywołanej działaniem ibogi podróży wyruszają aby spotkać się z konkretnymi przodkami, babcią, ojcem… Duch wzywany przez Mongoła odwiedzającego swojego szamana to była kiedyś konkretna, żywa osoba, często z rodziny. Jak to się ma do doświadczenia współczesnego poszukiwacza, który często szuka daleko, bo rozczarowany jest własną kulturą, a to z kolei wynika z rozczarowania własną rodziną. Jak zamknąć to rozdarcie, jak przywołać naszych martwych, w prostej, przyziemnej motywacji – uleczenia tych co żyją?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Because shamanism, in my opinion, in practice is above all about healing. Be it journey with the drum, or application of plant medicine, this is not so much about creating complicated worldview and exploring worlds for the sake of exploring, but a set of techniques to be applied here and now, for better living. That is why I also agree with Alejandro Jodorowsky, when he says that he is not interested in any art that does not aim to heal, what for to look for answers for big questions and split hair in four if we can’t help people – or ourselves for that matter – to stop hurting ourselves or those around?

 

 

Bo szamanizm moim zdaniem to przede wszystkim praktyki uzdrawiania. Czy to podróż z bębnem czy przyjęcie roślinnego sakramentu, nie chodzi tu tyle o kreowanie skomplikowanych map wszechświata i eksplorowanie światów dla samej eksploracji, ale o zestaw technik do zaaplikowania tu i teraz, dla lepszego życia. Dlatego też zgadzam się z Alejandro Jodorowskim, kiedy mówi iż nie interesuje go sztuka, która nie ma na celu uzdrawiania, po co bowiem szukać odpowiedzi na wielkie pytania i rozdzielać włos na czworo jeżeli nie możemy pomóc ludziom – czy nam samym zresztą też – powstrzymać się od wyrządzania sobie krzywdy – i tym co wokół.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Now we arrive at the issue of price. We have commodified all world and its resources and when we have build a rich civilization based on this commodification, we start to feel guilty, and associate transaction with this sense of guilt for all the wealth amassed. This can have very peculiar consequences – like seeing the evil in the transaction itself, not in the scale and imbalance in the exchange. I assume it is because of this wealthy members of modern societies somehow see the pure shamanism as the one free from their own malaise, free from material and especially financial attachment. So many times I heard young people, who are prepared to pay for whatever they fancy, including flight to exotic destination, that they want to find a shaman who is true, meaning he requests no money, at worst he can be rewarded with a chicken or something, or best, with the “skills” this young seeker has to offer.

 

 

Docieramy teraz do kwestii ceny. Zamieniliśmy cały świat i jego zasoby w towar i kiedy już zbudowaliśmy dzięki temu sprawnie działającą bogatą cywilizację, zżera nas poczucie winy za całe te skarby zagarnięte i łączymy z nim samą ideę transakcji. To może mieć bardzo dziwne konsekwencje – takie jak widzenie zła w samej transakcji, a nie jej skali czy nierównowadze wymiany. Wydaje mi się też z tego powodu bogaci reprezentanci współczesnych społeczeństw mają tendencje do postrzegania jako “czysty” tego szamanizmu który rzekomo jest wolny od ich własnej choroby, wolny od materialnego a zwłaszcza finansowego uwiązania. Tak często słyszę młodych ludzi, przygotowanych do zapłacenia za swą dowolną zachciankę, włącznie z lotem do dalekiego kraju, że chcieliby znaleźć szamana, który jest “prawdziwy”, co oznacza, że nie chce kasy, w najgorszym wypadku zadowoli się jakimś kurczakiem a najlepiej gdy pozwoli młodemu adeptowi popracować, podzielić się jego, jakże pożądanymi umiejętnościami.

 

 

 

 

 

 

Indigenous cultures which recently entered the world we created do not seem to have this guilt. Yes, they had barter economies, in a simple society we dream about as paradise lost that would work, but now they see nothing wrong in money as representation of energy exchanged, as blood – life flowing, and it can be used in transactions with humans or with nature – and spirits as well. For transaction – bringing and restoring balance – is another foundation of shamanic worldview. You want something – be prepared to pay. Life must be fed with life, that is the meaning of sacrifice. You want health, you want life – pay the spirits with blood, pay with something precious. Superstition? Is it better to just take what we want, and in doing so, without noticing, instead of the price paid for the spirit we ask, we feed insatiable Moloch of greed, god of our consumerist culture.

 

 

Rdzenne kultury, które niedawno wkroczyły w świat jaki stworzyliśmy, nie mają tego poczucia winy. Tak, miały swoje ekonomie wymiany, to działało w prostym społeczeństwie o którym śnimy niby o raju utraconym, ale teraz nie widzą niczego złego w pieniądzu jako reprezentacji wymienianej energii, jako krwi – przepływie życia, pieniądzu, który może być używany w transakcjach z ludźmi lub naturą – a także duchami. Bo transakcja – przynosząca lub przywracająca równowagę – jest kolejnym z fundamentów szamańskiej wizji świata. Chcesz czegoś – bądź gotowy za to zapłacić. Za życie trzeba czasem zapłacić życiem, takie jest znaczenie ofiary. Chcesz zdrowia, chcesz życia – zapłać duchom krwią, zapłać czymś, co jest cenne. Przesąd? Czy lepiej brać jest po prostu to na co mamy ochotę, i robiąc tak nawet nie zauważać, iż zamiast ceny płaconej duchom za pomoc, karmimy nienasyconego molocha chciwości, boga naszej konsumpcyjnej kultury.

 

 

 

 

 

 

Transaction is acknowledgement of value of the thing/service received, it means we do not take it for granted, we pay, at least symbolic cup of vodka to the spirit we acknowledge as something real, and by feeding it, we give it power we will after all need ourselves. If we truly believe in unity of being, by feeding the world, we feed ourselves.

 

 

Transakcja jest uznaniem wartości rzeczy/ usługi otrzymywanej, oznacza, że nie przyjmujemy daru – w tym wypadku od losu/duchów/świata – jako czegoś oczywistego, płacimy, przynajmniej symbolicznym kubkiem wódki duchowi, którego istnienie potwierdzamy przez to jako realne. Karmiąc go, dajemy mu moc której w końcu sami będziemy potrzebować. Jeżeli szczerze wierzymy w jedność istnienia, karmiąc świat, karmimy samych siebie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

And who is shaman in all this, that mysterious figure, so ambiguous, interpreted according to one’s fancy, cultural background, the lectures we read…

 

 

A kim jest w tym wszystkim szaman, ta tajemnicza postać, dwuznaczna, postrzegana przez pryzmat widzimisie, kulturowej tresury, lektur, jakie się przeczytało..

 

 

 

 

 

 

Is he a guru to be followed or rather a vessel, should we worship our guides or the world they show us? Should we really focus on the finger or rather the beauty of the moon it points towards, the voices he – or she – may just be more sensitive to hear?

 

 

Czy jest to guru za jakim trzeba podążać, czy raczej naczynie? Powinniśmy czcić naszych przewodników, czy też świat, który nam pokazują? Powinniśmy naprawdę skupiać się na palcu, a może na pięknie księżyca jaki ten palec wskazuje? Na głosach, jakie on – lub ona – słyszy z większą wrażliwością…

 

 

 

 

 

 

[ Mongolia / Peru / Ecuador / Albania / Cameroon / 2011-2015 ]

Ulan Bator

January 21st, 2015

 

 

 

 

 

Tradycja i nowoczesność, jak mówią we wszystkich pieprzonych przewodnikach i broszurach turystycznych o co drugim mieście na Ziemi.

 

 

Tradition mixes with modernity, as they say in all fucking guidebooks and tourist brochures about every other city on Earth

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[ UB, Mongolia 2014 ]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

It is a bit ironic, that in the Gobi desert, where estimated six billion tons of coal are hidden and about to be exploited by multinational mining companies, a place exists which is called by enthusiastic tour operators World Energy Center and it is located on the grounds of Khamriin Khiid, which means Monastery of the Nose. Some believe the door to Shambala is located here. It is full of places frequented by pilgrims performing superstitious tasks such as banging bells, pouring milk over giant stone tits and many others supposed to bring success, children, money and whatever Far East considers as happiness. There is also a place with red rocks which magically energize you as well as your electronic gadgets.

The monastery was established by Buddhist monk in the beginning of 19th century, and at a time it hosted more than 80 temples and 500 monks, until communists kicked everyone in. The monks are back now but they can be rather found in comfy modern buildings than caves where old ascetic generations used to meditate.

 

 

Jest to nieco ironiczne, że właśnie na pustyni Gobi, gdzie złoża węgla eksploatowane właśnie przez międzynarodowe korporacje ocenia się na sześć miliardów ton, jest też miejsce nazywane przez entuzjastycznych organizatorów wycieczek Światowym Centrum Energii, i znajduje się na terenie Khamriin Khiid, czyli Klasztoru Nosa. Niektórzy wierzą też, że to tu znajdą bramę do mitycznej Shambali. Teren jest pełen świętych miejsc odwiedzanych przez pielgrzymów podążających za rozmaitymi przesądami, walących w dzwony, wylewających kartony mleka na wielkie białe kamienne cycki, i wiele innych rytualnych gestów mających sprowadzić sukces, dzieci, kasę czy co tam jeszcze Daleki Wschód uważa za szczęście. Jest też teren pokryty czerwonym żwirem, kamieniami które w magiczny sposób energetyzują gości jak również ich komórki czy inne elektroniczne gadżety.

Klasztor został założony przez buddyjskiego mnicha na początku XIX wieku i w swoim czasie mieścił ponad 80 świątyń i 500 mnichów, zanim komuniści wszystkich nie wykopali. Mnisi są już z powrotem, ale można ich znaleźć raczej w wygodnych nowoczesnych budynkach niż w jaskiniach gdzie dawne ascetyczne pokolenia zwykły medytować.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Despite ugly Chinese flavoured concrete modernity and under a thin layer of Buddhist decoration, as it is usually the case, lies however a true power spot and a shamanic tradition dating way back before prayer wheels and cash collecting boxes.

 

 

Pomimo przyprawionej chińskim gustem betonowej nowoczesności i pod cienką warstwą buddyjskich dekoracji, jak to zwykle bywa, znajdujemy się jednak w prawdziwym miejscu mocy i szamańskich praktyk sięgających korzeniami dużo przed młynki modlitwne i skrzynki do zbierania datków.

 

 

 

 

 

 

That is why we decided to come here, me and a fate given bunch of people I met in Mongolia, and to experiment with our consciousness in picturesque setting in the true center of nowhere. The tool of choice was desert loving cacti that shamanic tradition from opposite site of the world calls Saint Peter. It turned out to be equally at home in this desert, and in our minds as well as scorched and thirsty bodies.

 

 

Dlatego też zdecydowaliśmy się tu przyjechać, ja i podarowana przez los grupka ludzi jakich spotkałem w Mongolii, i zaeksperymentowaliśmy z naszą świadomością w malowniczej lokalizacji w prawdziwym środku niczego. Narzędziem tym razem wybranym był miłujący pustynie kaktus którego szamańska tradycja z przeciwległej strony świata nazywa Świętym Piotrem. Okazał się na Gobi być tak samo w domu jak gdzieś na suchościach Peru czy Chile, i tak samo też w naszych umysłach jak i spalonych, spragnionych ciałach.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

To reach the place we took a night train from Ulaan Bator, arriving at dawn in a typical communist town one can find anywhere starting from Poland until Vladivostok. It is called Sainshand, pronounced something like “sunshine”, and that is one thing you can find here for sure.

 

 

Aby dotrzeć tutaj zarezerwowaliśmy nocny pociąg z Ułan Bator, który dotarł o świcie do typowego komunistycznego miasta jakie znaleźć można na wielkiej przestrzeni między Białymstokiem a Władywostokiem. Nazywa się Sainshand, co wymawia się mniej więcej jak “sunshine”, i słońca akurat tu nie brakuje.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

We did not waste time. It is best to take San Pedro early, on empty stomach, because the effects last very long and it is good to reach the high plateau before night, while the sun still guides you and embraces with its rays. I knew the young people with me had little patience, and if we waited, they would have eaten or drunk water, and that doesn’t help in holding the stuff in long enough. Vomiting is sometimes inevitable but better not too soon. So the food was placed on the altar for later, and that was basically all the ritual we did, proceeding with the hard process of swallowing spoonfuls of bitter medicine in the privacy of our ger.

 

 

Nie traciliśmy czasu. San Pedro najlepiej jest przyjąć wcześnie, na pusty żołądek, ponieważ jego działanie trwa bardzo długo, i dobrze jest dotrzeć na szczytową fazę przed nocą, kiedy jeszcze słońce prowadzi i obejmuje swymi promieniami. Wiedziałem, że młodzi ludzie towarzyszący mi mają mało cierpliwości, i że jeśli będziemy zwlekać, zaczną jeść lub pić wodę, a to nie pomaga w utrzymaniu zielonej brei w środku dostatecznie długo. Wymioty są czasem nieuniknione, ale lepiej nie za szybko. Jedzenie zostało zatem pięknie rozmieszczone na ołtarzu, i był to w zasadzie cały rytuał na jaki się zdobyliśmy, przechodząc od razu do ciężkiego procesu przełykania łyżki za łyżką gorzkiego lekarstwa, ukryci w naszej jurcie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

We spent some time laying sick inside, and then decided, let’s take a walk to the monastery, it is only 10 minutes away from the camp, come on. We came back after nightfall, after many minutes, adventures, grains of sand and insights. The paths and shelters of Buddhist calm were perfect place for mescaline solitude, meditation of muscles and weary brain, contemplation of sun burning our skin and the meaning of water in its absence, as usual, basic things, bring attention down to the simple beauty of existence.

 

 

Spędziliśmy troche czasu leżąc zmożeni kaktusowym ciężarem w jurcie, a potem padł pomysł, chodźmy na spacer do klasztoru, to tylko 10 minut od obozu. Wróciliśmy po zmroku, po wielu, wielu minutach, przygodach, ziarnach piasku i refleksjach. Ścieżki i schronienia buddyjskiego spokoju były doskonałym plenerem do meskalinowego odosobnienia, medytacji mięśni i zmęczonego mózgu, kontemplacji słońca palącego skórę i znaczenia wody w momencie jej braku, jak zwykle, banalne, podstawowe rzeczy, sprowadzanie uwagi do prostego piękna egzystencji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

As often with this plant, the feeling was of gratefulness despite scarcity and limitations. I was happy that because of our limited budget we had no car like most of the modern pilgrims visiting now this place, quickly driving from one spot to another, performing their duties and rituals and speeding off towards success and prosperity. We could honour the earth with our steps, talk to the rocks and listen to the bell long enough.

 

 

Jak to często bywa w wypadku tej rośliny, dominujące uczucie tego dnia to wdzięczność pomimo braku i ograniczeń. Byłem szczęśliwy że z powodu naszego ograniczonego budżetu nie mieliśmy auta jak większość współczesnych pielgrzymów przyjeżdżających tu z miejsca na miejsce, odbębniających swe rytualne gesty i pędzących dalej, z powrotem, do sukcesu i zamożności. Mogliśmy oddać ziemi szacunek każdym krokiem, pogadać ze skałami i dostatecznie długo posłuchać dzwonu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Shamanic roots were visible everywhere, perhaps nowhere more clear than in one of the caves where monks of the past used to meditate. It was called Womb of the Earth, and squeezing through it symbolizes rebirth, ideal that unites many spiritual traditions of today and before, dream of returning to the darkness of beginning and starting again. A dream within our reach, as the plants teach.

 

 

Szamańskie korzenie były wszędzie widoczne, być może najwyraźniej w jednej z jaskiń w których w przeszłości medytowali pustelnicy. Nazywa się ją Macicą Ziemi i przeciskanie przez nią symbolizuje odrodzenie, ideał, który łączy wiele duchowych tradycji, marzenie o powrocie do ciemności początku i rozpoczęcia od nowa. Marzenie w naszym zasięgu, jak uczą pewne roślinki.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

We went out for a short walk in the morning, in t-shirts and so now when evening approaches, the cold of the Gobi in September will be hard to bear. We must head back and part with the immense beauty of the landscape in high phase of medicine effect. But out there, a cosy shelter of nomadic home awaits, hot tea, and when we get dressed for the night, the starry space above us.

 

 

Rano wyszliśmy w t-shirtach na krótki spacer więc teraz, kiedy zbliża się wieczór, zimno wrześniowej Gobi będzie ciężkie do zniesienia. Musimy wracać i pożegnać się z majestatycznym pięknem krajobrazu w samym środku najwyższej fazy działania lekarstwa. Ale tam w obozie czeka na nas przytulne schronienie, gorąca i mokra herbata, a kiedy przebierzemy się w ciepłe rzeczy, także kino pustynnych gwiazd nad nami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[ Gobi, Mongolia 2014 ]

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.