światosław / tales from the world

archive for

September, 2016

George ( USA / Bulgaria ), ex heroin addict /// George, były heroinista

 

 

 

 

 

I had a great experience in Nihue Rao. I never knew what an impact will have ayahuasca on me and my life.  All has changed for good. I have made peace with my ex wife, my father and a lot of other people that I had problems with because of the irresponsible way of life I lived. All my addictions have gone and I have a true desire to live my life to the fullest,  one day at a time. No anxiety or depression from the past. All the trauma has gone away. No fear of the future or even death. Realized how beautiful life is.  Thanks to mama Ayahuasca and to the shaman Ricardo Amaringo at spiritual center Nihue Rao. I found love. Love for God,  love for me and for everyone around. Thank God for mama Ayahuasca and thank mama Ayahuasca for showing me God.  Love you all :)

 

 

Miałem wspaniałe przeżycia w klinice Nihue Rao. Nie spodziewałem się jaki wpływ wywrze ayahuasca na mnie i na moje życie. Wszystko zmieniło się na dobre. Pogodziłem się ze swoją byłą żoną, moim ojcem i wieloma innymi ludźmi z którymi miałem problem, z powodu nieodpowiedzialnego życia jakie wiodłem. Wszystkie moje uzależnienia zniknęły i mam prawdziwą chęć żyć pełnią życia, każdy dzień po kolei. Nie ma już nękających mnie w przyszłości niepokojów i depresji. Znikła cała trauma. Nie ma strachu przyszłości czy nawet śmierci. Zdałem sobie sprawę jak piękne jest życie. Dzięki niech będą mamie Ayahuasce, i szamanowi Ricardo Amaringo z duchowego centrum Nihue Rao. Odnalazłem miłość. Do Boga, do siebie samego, do wszystkich wokół. Dzięki Bogu za mamę Ayahuaskę i dzięki mamie Ayahuasca za pokazanie mi Boga. Kocham was wszystkich :)

 

 

Brandon, owner of a psychotherapy clinic in Kansas /// Brandon, właściciel kliniki psychoterapeutycznej w Kansas

 

 

 

 

 

“It will bring you to your knees and build you back up again.”

 

Ayahuasca, above all, is a teacher. However, it is very much like a bridge. It is a bridge between normal, functional waking consciousness and the deep, the primordial and highest self. It is very much a teacher and a bridge that moves us from functional being into a limitless being…and opens up all aspects that need to be explored to evolve….and remember what we really are and where we really reside. It serves as the bridge, and if we are sincere enough, we can slowly become the bridge. we can walk the bridge between the real and the unreal. We can be the bridge, walk the bridge and be a bridge for others between false and true.

 

 

 ”Sprowadzi cię na kolana, i odbuduje na nowo”

 

Ayahuaska jest przede wszystkim nauczycielką. Jednakże przypomina również most. To most między normalną, funkcjonalną świadomością i głębokim, pierwotnym i najwyższym ja. Jest jak nauczyciel i jak most, który pozwala nam przedostawać się od funkcjonującej odrębnej jednostki do nieograniczonego bytu i otwiera wszystkie aspekty, jakie powinny być doświadczone w celu rozwoju. Przypomina kim naprawdę jesteśmy i gdzie naprawdę rezydujemy. Służy jako most, i jeżeli jesteśmy dostatecznie szczerzy, możemy pomału stać się tym mostem, spacerować pomiędzy tym co realne i nierealne, także mostem dla innych, pomiędzy tym co prawdziwe i nieprawdziwe.

 

 

 

 

 

 

 

Najważniejszą relacją jaką budujemy w życiu jest relacja z samym sobą, determinuje ona wszystkie inne relacje. W sobie można spotkać największą boskość i największą pustkę. Zmieniając siebie zmienia się cały świat.

To, co jest nazywane jest jednocześnie kompresowane do językowego formatu, szczelnie pakowane w słowa, którym nadajemy „jakieś” abstrakcyjne znaczenie. Doświadczenia z ayahuaską wybiegają daleko poza ramy naszych języków i nie dają zamknąć się w jakimkolwiek opisie. W tych paru słowach próbuję przedstawić nie same doświadczenia, ale to co zmieniły one w moim życiu.

Obudowany oczekiwaniami od siebie nie umiałem być, nie żyłem szczęśliwym dzielącym się miłością życiem. Moje skłonności do uzależnień tymczasowo rozwiązywały problem bólu egzystencji w „ja”, którego się nie lubi. Decydując się na kontakt z medycyną chciałem uwolnić się od kalek kulturowych i schematów myślenia w których trwałem, chciałem na nowo nawiązać kontakt z samym sobą, z tym co nazywamy duszą. Medycyna pomogła mi zdystansować się od kontekstu swojego „ja”. Mogłem wrócić do zdarzeń z okresu narodzin, dzieciństwa, całego życia, mogłem poczuć stare wyparte uczucia, przeżyć je, zaakceptować i pokochać siebie na nowo bezwzględną dojrzałą miłością. Oderwanie się od kulturowo-historycznej matrycy w której na co dzień żyjemy pomogło mi poczuć się wolnym. Skierowało moją uwagę na naturę, coś pierwotnego, co jest starsze od najstarszych cywilizacji. Nie ustępuje we mnie zachwyt nad tym cudem, życiem, wymiarem widzialnym i wymiarem duchowym, intuicją, zbiegami okoliczności, w końcu siłą realizacji marzeń. Pranie życiowych brudów nie jest łatwe, ale warte poświecenia, bo nagroda jest słodka: stan uzdrowienia. Doświadczenie, a przede wszystkim praca, którą wykonuje się z medycyną potrafi leczyć lęki – przyczyny naszych chorób i zmartwień.

 

 

The most important relation we build in life is relation with oneself, it determines all others. In oneself one can meet the highest of the divine and biggest emptiness. Changing oneself one can change the entire world.

This what is named is at the same moment compressed into language format, constrained in words which we imprint with some abstract meaning. The experience of ayahausca exceeds any of the limits of our languages and does not allow to be encaged in any description. In the following few words I will try to explain not the experience itself, but what it changed in my life.

Full of expectations as I was, I was not able to just be, I was not living happy, love-sharing life. My tendencies to addictions temporarily were solving pain problem in “me” that  I did not like. Deciding to try and contact the medicine I wanted to set myself free from cultural dogmas and thinking patterns I was stuck in, I wanted to make connection with myself again, with what we call “soul”. The medicine helped me in distancing from the context of my ego. I could come back to the period of my birth, childhood, all life, I could feel old denied feelings, live through them again, accept and love myself with new, unconditional and mature love. Detaching from cultural/historical matrix in which we live our daily lifes helped me to feel free. It directed my attention towards nature, something primal, what is older from the oldest civilizations. I continually stay in awe, of this miracle, life, the dimension visible and the spiritual dimension, intuition, coincidencies, the strength of realization of dreams. Washing life’s dirty laundry ain’t easy, but worth the sacrifice, because the reward is sweet : the state of healing. The experience, and above all, work that one does with the medicine can heal the fears – reasons of our sickness and worry.

 

 

 

 

 

I spent 2 weeks at the Nihue Rao Centro Espiritual in August 2016.  At the time, I had just completed several demanding years of coursework and clinical rotations to become a Family Nurse Practitioner.  I was stressed and depressed, like so many of the patients I see in primary care.

Why did I fly to Peru instead of going to my nurse practitioner to be prescribed an antidepressant, sleeping pills, and anti-anxiety medication?  Because I know that these conventional treatments are stop-gaps at best, offer no cure, and have huge potential for habituation/addiction.

Instead, I chose a non-addictive medicine that provided a physical overhaul of my autonomic nervous system, as well as deep insight into the thought processes and behaviors that created the physical imbalance in the first place.  Side effects:  temporary nausea, vomiting, and fatigue.  I came away with a bigger healing than I have ever received from any drugs I’ve been prescribed or years of psychotherapy I’ve attended.

Ayahuasca and other psychointegrative plant medicines are again being made available for study by research scientists.  I have no doubt that the evidence will accumulate in coming years to demonstrate their immense therapeutic benefits.  I am filled with gratitude for the generations of indigenous Amazonians who have respectfully studied and perfected the use of ayahuasca, and I am hopeful for a future where I can offer this medicine that truly heals.

 

 

Spędziłam dwa tygodnie w Nihue Rao Centro Espiritual w sierpniu 2016. W tamtym czasie właśnie zakończyłam kilkanaście wymagających lat kursu i praktyk klinicznych aby stać się rodzinną pielęgniarką. Byłam pełna stresu i w depresji, jak wielu z pacjentów z jakimi się stykałam.

Dlaczego pojechałam do Peru, zamiast udać się do mojej własnej lekarki, by zapisała mi antydepresanty, tabletki nasenne i na nerwy? Ponieważ wiedziałam, iż te konwencjonalne remedia są w najlepszym wypadku plastrem, nie lekarstwem, i mają ogromny potencjał do uzależnienia.

Zamiast tego wybrałam nieuzależniającą medycynę, która umożliwiła fizyczny remont mojego autonomicznego systemu nerwowego, jak również głęboki wgląd w procesy myślowe i zachowania, które leżały u podstaw tej fizycznej nierównowagi. Efekty uboczne – tymczasowe mdłości, wymioty i zmęczenie. Powróciłam z większym uzdrowieniem niż jakiekolwiek jakie otrzymałam od przepisywanych mi lekarstw czy lat psychoterapii na jaką uczęszczałam.

Ayahuasca i inne psychointegratywne leki roślinne są ponownie dostępne dla badań naukowców. Nie mam wątpliwości, iż kumulujące się dowody w najbliższych latach pokażą ich wielkie pozytywne skutki terapeutyczne. Jestem pełna wdzięczności dla pokoleń rdzennych mieszkańców Amazonii, którzy z szacunkiem studiowali i doskonalili użycie ayahuaski i z nadzieją oczekuję takiej przyszłości, w której będzie mi wolno serwować tą medycynę, która naprawdę leczy.

 

 

 

todo cura / szamani

September 12th, 2016

todo cura, todo sana
todo tiene medicina dentro

fuego / aire / agua

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

My experience with the medicine and the icaros focus mainly on awareness of who I am. Already in my late teens the search for an inner connection awakened within me, however I had still some road to walk until I discovered the world of ayahuasca in my early thirties.

As I experience it, looking for the essence or Self is not something you find once and then the quest is finished. There are different levels of awareness of who we are, and drinking the medicine and listening the icaros allowed for very deep experiences of my Self. The Self goes beyond any label, like “I am an empathic person, or I am this or that”, language is pretty useless when it comes to the essence. When I started tapping on it, I comprehended the Self is a feeling, a kind of vibration, similar to someone pulling the cord of a guitar, we hear the sound of the note, but we also feel the vibration in the body. How can we describe a vibration? We just feel it. The Being felt the same to me, like a musical note vibrating in my body.

Drinking the medicine also helped to be aware of my Self in relation with my surroundings. As I am affected by drinking ayahuasca and the icaros, my food intake has also an effect – either it enhances or hinders the connection with my body. The words I speak and the words I listen are also affecting me and others, and the same goes for my actions and thoughts. So what do I choose to eat, say, do and think? Is that enhancing my Self? In which way I can live more tuned with that inner vibration of the Self? These are the main teachings I learned thanks to the medicine.

 

 

Moje doświadczenie z medycyną i pieśniami icaros można sprowadzić przede wszystkim do świadomości tego, kim jestem. Już kiedy byłam dojrzalszą nastolatką obudziła się we mnie chęć poszukiwania tego wewnętrznego połączenia, ale przede mną było jeszcze sporo do przejścia, zanim w swych wczesnych latach trzydziestych życia odkryłam świat ayahuaski. Tak jak ja to widzę, poszukiwanie swojego sedna czy też Ja nie jest czymś co raz się dokonuje i wyprawa jest zakończona. Są różne poziomy świadomości tego, czym jesteśmy, i wypicie tej medycyny, i słuchanie pieśni icaros umożliwiło mi bardzo głębokie doświadczenie Jaźni. To Ja nie mieści się pod żadną etykietką, jak np “jestem empatyczną osobą, jestem taka, lub taka”, język jest w zasadzie bezużyteczny, kiedy mówimy o esencji. Kiedy zaczęłam do niej docierać, zrozumiałam, iż Ja jest uczuciem, rodzajem wibracji, podobnie kiedy ktoś uderza w strunę gitary, słyszymy dźwięk ale czujemy też w ciele wibrację. Jak możnaby opisać wibrację? Czujemy ją po prostu. Tak samo odczuwałam i Byt, jak muzyczną nutę wibrującą w ciele.

Picie medycyny pomogło mi także w uświadomieniu relacji mojego Ja z otoczeniem.Tak samo jak wpłynęło na mnie wypicie ayahuaski, tak też i jedzenie jakie przyjmuję ma na mnie wpływ – albo wzbogaca, albo upośledza moje połączenie z ciałem. Słowa, które wypowiadam i słowa jakich słucham także wpływają na mnie i na innych, to samo tyczy się moich czynów i myśli. A zatem, co zdecyduję zjeść, powiedzieć, zrobić, pomyśleć? Czy to wzbogaca moje Ja? W jaki sposób mogę żyć bardziej dostrojona do tej wewnętrznej wibracji Ja? To są główne naukijakie otrzymałam dzięki medycynie.

 

 

 

technofix

September 2nd, 2016

 

 

 

W nieliniowym systemie takim jak społeczeństwo czy ekologia, efekty jakiegolwiek technologicznego rozwiązania są całkowicie nieprzewidywalne. Wprowadźcie nowy gatunek by kontrolować szkodnika, i końcowym rezultatem może być jeszcze gorszy szkodnik. Ponieście poziom serotoniny selektywnym inhibitorem, i końcowy rezultat może oznaczać redukcję liczby receptorów serotoniny i do tego innych neurotransmitorów, co przyniesie depresję jeszcze gorszą niż przedtem. Zbudujcie nową drogę aby ulżyć zakorkowanym ulicom i nowe inwestycje za nią idące mogą uczynić korki jeszcze gorszymi. Wytnijcie wszystkie wolno rosnące drzewa i zastąpcie je szybko wzrastającymi potencjalnymi źródłami drewna, i choroby jakie mogą przetoczyć się przez taki osłabiony ekosystem leśnej plantacji zaowocują mniejszą, a nie większą ilością drewna. Wprowadźcie komputery aby zredukować trud pracy biurowej i ludzie ostatecznie będą spędzać przy swoich biurkach więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej. Dodajcie azotowe nawozy aby zwiększyć płodność ziemi i idące za tym zmiany w ekologii gleby uczynią ją mniej płodną. Wszystkie te nieprzewidywalne a nawet odwrotne od zamierzonych rezultaty są skutkiem nieliniowości. Możemy udawać, że świat jest liniowy i wymuszać nasze założenie do pewnego stopnia, ale jedynie za cenę coraz wyższych kosztów utraconej wolności i życia, ponieważ poza bardzo wąską dziedziną, świat w istocie nie jest liniowy. Nasza cywilizacja jest zbudowana na tym malutkim segmencie, który jest liniowy, lub może być tak postrzegany. Dzisiaj ta ułuda się sypie. Cena stała się nie do wytrzymania. Jak kolwiek jednak nie do wytrzymania będzie, będziemy usiłowali wytrwać, tak długo jak jesteśmy nieświadomi alternatywy. Będziemy próbowali naprawiać fiasko kontroli jeszcze większą kontrolą, intensyfikując plądrowanie ziemi, życia, piękna i zdrowia, aż wszystkie zostaną doszczętnie skonsumowane.

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pomoce i udogodnienia technologii stały się narzędziami przetrwania na poziomie biologicznym. Większość tej zależności jest iluzją, funkcją ignorancji : w wypadku farmaceutyków, ignorancji co do medycyny naturalnej i dbałości o ciało, w wypadku porodu, instytucjonalnej nieufności wobec kobiecego ciała i wyuczonego strachu, który zmusza kobiety do szukania pomocy ekspertów. Chociaż zależność od technologii nie jest jeszcze totalna, powoli tracimy nasze umiejętności chodzenia, spania, kucania, siedzenia ze skrzyżowanymi nogami, biegania, defekacji ( dlatego tyle reklam środków na zatwardzenie w tv ), a nawet oddychania. Technologia spełnia za nas funkcje, które wcześniej należały do nas.

 

W większości wypadków to uzależnienie jeszcze nie zostało zintegrowane w naszych genach i jest w zasadzie odwracalne. Pomimo to, w istocie sprzedaliśmy, a w najlepszym wypadku oddaliśmy w zastaw, sporą część naszego fizycznego zdrowia na potrzeby ekonomii pieniądza. Moje zdrowie jest zasobem, który da się zamienić w pieniądze, na przykład przedawkując nadgodziny w biurze czy pracując w ryzykownych warunkach. Pamiętacie odwieczny biznesowy pomysł zabrania czegoś komuś i potem odsprzedania? Technologiczne społeczeństwo, poprzez swoje udogodnienia i wymogi zabrało nasze zdrowie i teraz nam je sprzedaje, za pieniądze, poprzez machinacje medycyny, suplementy, centra fitnessu, i tak dalej, wszystko co pozwala nam poradzić sobie jakoś w dzisiejszym świecie. Pozory zdrowia jakie nam one dają są zwykle wystarczające aby przetrwać w technologicznym społeczeństwie, gdzie rzadko musimy dłużej wytrzymać zimne temperatury, wspinać się na drzewa czy maszerować dziesięć kilometrów,  ale to o wiele niższy poziom zdrowia niż jakim cieszy się człowiek żyjący w naturze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Ponieważ choroby XXI wieku są, w opinii większości specjalistów alternatywnej medycyny spowodowane przez technologię ( toksyny w środowisku, siedzący tryb życia, przemysłowa żywność, aby wymienić kilka zaledwie ), nasze korzystanie z technologicznej medycyny sprowadza się do odkupywania tego co technologia zabrała nam na początku. Innymi słowy, zamieniliśmy nasz fizjologiczny czy też genetyczny kapitał na finansowy. Sprzedaliśmy nasze zdrowie aby odkupić jego gorszą wersję.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Ta wojna przeciwko nam samym ma swoją dramatyczną odsłonę w naszych własnych ciałach. Prawie wszystkie epidemie post-nowoczesnej ery wiążą się z dysfunkcją systemu immunologicznego. Zdrowo funkcjonujący system odpornościowy, na swoim podstawowym poziomie, zależy od zdolności ciała do rozpoznania pomiędzy ja i nie-ja. W przeciwnym razie jakaś integralna część ja jest odrzucona jako “inny”, w dyskfunkcji autoimmunologicznej. Choroby takie jak autyzm, cukrzyca, fibromyalgia, stwardnienie rozsiane, Alzheimer, astma, reumatyzm, a nawet arterioskleroza, z których nietóre wzrastają w swej częstotliwości występowania o dziesięć czy dwadzieścia procent rocznie, są w całości lub częściowo chorobami autoimmunologicznymi. Inną odmianą awarii systemu odpornościowego jest przeoczenie czegoś, co powinien odrzucić, traktowanie tego jako nieszkodliwe, i pozwolenie na rozprzestrzenianie się, jak w wypadku raka. W przypadku alergii, system immunologiczny uruchamia ekstremalną odpowiedź na coś co w istocie nie jest zagrożeniem. W wypadku AIDS sam system odpornościowy jest obiektem ataku.

 

Są to choroby, które osiagnęły w ostatnich dwóch dekadach skalę epidemii, i które, nieprzypadkowo, okazują się odporne na technologie kontroli w naszej dyspozycji. Ideologia Technologicznego Programu twierdzi, że z dostatecznie dokładnym zrozumieniem, być może na poziomie molekularnym, będziemy ostatecznie w stanie sprowadzić i te choroby “pod kontrolę”. Ewidentne niepowodzenie tego programu, na przykładzie trzydziestoletniej “wojny z rakiem” stawia pod znakiem zapytania całą konceptualną podstawę kontroli i wskazuje na dramatycznie inny paradygmat medycyny, taki, który ma pradawne korzenie jak również współczesne uzasadnienie w ekologicznych i teleologicznych paradygmatach transformujących naukę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W ziołolecznictwie, szczególnie tradycyjnej medycynie chińskiej i Ayurwedzie, systemowe podejście identyfikuje ogólne zaburzenia równowagi wiążące się z gorącem i zimnem, ciepłem i suchością, ruchem i stagnacją – jako klimat choroby – i modyfikuje te podstawowe czynniki tak aby pojawił się nowy schemat. Alternatywnie, szczegółowe podejście łączy konkretne zioło z konkretnym wzorcem choroby, i aplikuje je jako “specyficzne remedium”, “proste”, lub jak w Ayurwedzie, prabhava, o szczególnej mocy. Klasyczna homeopatia idzie także tym torem, używając konkretnego remedium dla wzorca choroby.

 Wszystkie te systemy wyrastają z bardzo odmiennej relacji ze światem niż ta, która leży u podstaw zachodniej medycyny allopatycznej. Zachodnia medycyna jest oparta na kontroli, przytłumieniu naturalnych odpowiedzi ciała, które są niekomfortowe ( albo zagrażające życiu ), zrobieniu czegoś dla ciała, czego nie może ono samo zrobić ( dializa nerek, na przykład ), poprawieniu upośledzonej naturalnej funkcji ( wycięcie tarczycy i aplikacja thyroxinu ), albo inżynierii ciała ( rozszerzenie naczyń krwionośnych, obniżenie poziomu cholesterolu, wycięcie organów ). “Zwyczajowe biomedyczne podejście oznacza kompensację niesprawności ciała poprzez wprowadzenie leku, który zmusza ciało do działania, jakiego się od niego oczekuje. Holistyczne podejście jest odmienne. Zamiast zmuszać ciało do operowania tak, jak my tego chcemy, podejmujemy próbę przywrócenia go do stanu zdrowia, w którym samo może o siebie zadbać”.

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.