światosław / tales from the world

Posts tagged:

sufi

 

 

 

Few weeks my story about journeys with fakirs of Indian subcontinent came to a break, a halt, but temporary. They are waiting still for their time, the guys from Ajmer, but also their fellows from other side of the wretched borders, qalandars of Pakistan, followers of Red Falcon, in the desert city where I went in hot July. So this story will resume and now we are continuing another thread, from end of this October in Ethiopia, and there is a brotherhood here, closer than you might think. Those African raggamuffins may have substituted hashish with qat, they may sing other songs, and wear other necklaces but they belong to the same tradition, of vagabond anarchic spiritual teachers, dreadlocked mystics who worship ecstasy, through song and story pass the message, bring blessing , sleep  on the edge of the temples, in the graveyards, under stars, and they used to roam far wider spaces, before politics of modern day nation states turned Middle East from community  of continuation of spiritual traditions to a hateful and paranoic cradle of conflict divided with unpenetrable borders.  We may be ocean away from the hot plains of Sindh, but it is not only Sinbad the Sailor that once crossed these waters. The ideas needed no ships, when fakirs didn’t need passports.

 

***

 

Kilka tygodniu temu moja historia o podróżach z fakirami indyjskiego sunkontynentu została zawieszona, przerwana, ale nie na zawsze. Czekają oni teraz na swoją kolej, chłopaki z Ajmer, ale też i ich towarzysze z drugiej strony zasranej granicy, kalandarzy z Pakistanu, ekipa Czerwonego Sokoła, w pustynnym mieście gdzie trafiłem po Indiach, w gorącym lipcu. Do tej nici wrócimy, a teraz pociągnę inną, z końca tego października, z Etiopii. Jest tu bliższe braterstwo niż moglibyście się spodziewać. Te afrykańskie obdartusy zamieniły może fajki z haszyszem na naręcza psychoaktywnego qatu, być może śpiewają inne pieśni, noszą inne naszyjniki i turbany ale przynależą do tej samej tradycji, duchowych włóczęgów, śpiewaków, nauczycieli, mistrzów brudnych od pyłu drogi, dredziarzy-mistyków, którzy wielbią ekstazę, poprzez pieśń i przypowieść przekazują swoją wiadomość, przynoszą błogosławieństwo, śpią pod murami świątyń, na cmentarzach, pod gwiazdami, i w przeszłości przemierzali dużo większe przestrzenie, zanim polityka współczesnych narodowych państw nie zmieniła Bliskiego Wschodu ze wspólnoty kontynuacji duchowych tradycji w przepełnioną nienawiścią kolebkę konfliktów, posiekaną nieprzenikalnymi granicami państwowymi. Może dzielić nas ocean od gorących równin Sindhu, ale nie tylko Sindbad Żeglarz przemierzył kiedyś te wody. Idee nie potrzebowały statków, kiedy fakirzy nie używali paszportów.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

…In Ethiopia, re-enchantment of the land. / W Etiopii, ponowne zaczarowanie rzeczywistości.

 

 

 

 

Ziemia moim ciałem   /   “Earth my body

 

 

 

 

woda moją krwią / “water my blood”

 

 

 

powietrze oddechem  /  “air my breath”

 

 

 

ogień siłą mą / “fire my spirit”

 

 

 

 

sufi is love / znaczy miłość

November 9th, 2012

 

 

 

 

 

Annual gathering of pilgrims to the grave of sheikh Hussein, medieval Sufi saint whose worshippers fuse indigenous traditions and Sufi islam. Ethiopia 2012.

 

***

 

Doroczne zgromadzenie pielgrzymów do grobu szejka Husseina, średniowiecznego sufickiego świętego, którego wielbiciele łączą rdzenne plemienne tradycje i religie natury z tolerancyjnym islamem. Etiopia 2012.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

The beat of the drum begins and goes on and on. From the scorched plains of southern Pakistan to dry mountains of Maghreb,  from the edge of Bale Mountains in Ethiopia, through the Nile valley of Sudan, into Egypt. The drum may change, the dress may change, some moves may change according to what kind of spirit enters the possessed, what is the character of the saint invoked. But the global unity in this trance culture is clear, steeped in animist mentality, veiled in Islamic decoration, everywhere it is a trance to heal, to go outside our body cage to make a journey and come back regenerated, cleansed. The spirits are welcome in zar ceremony, let them move between holy trees, stones, springs and human beings, carried on the rhythm, qat, hashish, sweat and invocation. Hadra, the sacred trance.

 

***

 

Rytm, coraz szybszy, być może grafomańskie określenie na granicy szaleństwa byłoby na miejscu gdyby nie to że szaleństwo to nasza koncepcja, nasze widzenia świata. Od rozżarzonych pustyni południowego Pakistanu gdzie w dolinie Indusu setki pokoleń kontynuują tradycje starsze niż Rzym, po pełne dżinów suche góry Maghrebu, od pogranicza gór Bale we wschodniej Etiopii przez sudańskie wioski w dolinie Nilu po slumsy Egiptu.  Bębny mogą się zmieniać, stroje również, ruchy tancerzy – chociaż to nie taniec – zależeć będą od tego jaki duch w nich wstępuje, jaki jest charakter przywoływanego świętego. Ale ponadnarodowa, międzykontynetalna jedność tej kultury transu jest jasna, nasiąknięta animizmem, w cienkim islamskim przebraniu, wszędzie to trans który leczy, wyjście z więzienia naszych ciał i wyruszenie w podróż z której wraca się odnowionym. Duchy w ceremonii zar są zapraszane, są mile widziane, to nie jest opętanie w rozumieniu judeochrześcijańskiego strachu przed “ciemną” stroną, którą wbrew naturze próbujemy zepchnąć i przygnieść na wieki apollińską fasadą, to jest flirt z Innymi, niech przyjdą, niech wyjdą ze swych świętych gajów, źródeł, kamieni i drzew, niesione rytmem, qatem, haszyszem potem i krzykiem. Hadra, święty trans.

 

 

 

***

 

 

***

 

 

***

 

 

***

 

 

***

 

 

 

 

cycle / cykl

October 20th, 2012

 

 

 

 

Coming and going, neverending journey. This night I leave to Ethiopia, so the blog is off, inshallah, until next coming.

 

***

 

Zawsze skądś wracam albo wyjeżdżam. Wreszcie jest to naturalny flow. Tej nocy ruszam do Etiopii, blog zawieszony do powrotu.

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.