światosław / tales from the world

 

 

 

My experience with the medicine and the icaros focus mainly on awareness of who I am. Already in my late teens the search for an inner connection awakened within me, however I had still some road to walk until I discovered the world of ayahuasca in my early thirties.

As I experience it, looking for the essence or Self is not something you find once and then the quest is finished. There are different levels of awareness of who we are, and drinking the medicine and listening the icaros allowed for very deep experiences of my Self. The Self goes beyond any label, like “I am an empathic person, or I am this or that”, language is pretty useless when it comes to the essence. When I started tapping on it, I comprehended the Self is a feeling, a kind of vibration, similar to someone pulling the cord of a guitar, we hear the sound of the note, but we also feel the vibration in the body. How can we describe a vibration? We just feel it. The Being felt the same to me, like a musical note vibrating in my body.

Drinking the medicine also helped to be aware of my Self in relation with my surroundings. As I am affected by drinking ayahuasca and the icaros, my food intake has also an effect – either it enhances or hinders the connection with my body. The words I speak and the words I listen are also affecting me and others, and the same goes for my actions and thoughts. So what do I choose to eat, say, do and think? Is that enhancing my Self? In which way I can live more tuned with that inner vibration of the Self? These are the main teachings I learned thanks to the medicine.

 

 

Moje doświadczenie z medycyną i pieśniami icaros można sprowadzić przede wszystkim do świadomości tego, kim jestem. Już kiedy byłam dojrzalszą nastolatką obudziła się we mnie chęć poszukiwania tego wewnętrznego połączenia, ale przede mną było jeszcze sporo do przejścia, zanim w swych wczesnych latach trzydziestych życia odkryłam świat ayahuaski. Tak jak ja to widzę, poszukiwanie swojego sedna czy też Ja nie jest czymś co raz się dokonuje i wyprawa jest zakończona. Są różne poziomy świadomości tego, czym jesteśmy, i wypicie tej medycyny, i słuchanie pieśni icaros umożliwiło mi bardzo głębokie doświadczenie Jaźni. To Ja nie mieści się pod żadną etykietką, jak np “jestem empatyczną osobą, jestem taka, lub taka”, język jest w zasadzie bezużyteczny, kiedy mówimy o esencji. Kiedy zaczęłam do niej docierać, zrozumiałam, iż Ja jest uczuciem, rodzajem wibracji, podobnie kiedy ktoś uderza w strunę gitary, słyszymy dźwięk ale czujemy też w ciele wibrację. Jak możnaby opisać wibrację? Czujemy ją po prostu. Tak samo odczuwałam i Byt, jak muzyczną nutę wibrującą w ciele.

Picie medycyny pomogło mi także w uświadomieniu relacji mojego Ja z otoczeniem.Tak samo jak wpłynęło na mnie wypicie ayahuaski, tak też i jedzenie jakie przyjmuję ma na mnie wpływ – albo wzbogaca, albo upośledza moje połączenie z ciałem. Słowa, które wypowiadam i słowa jakich słucham także wpływają na mnie i na innych, to samo tyczy się moich czynów i myśli. A zatem, co zdecyduję zjeść, powiedzieć, zrobić, pomyśleć? Czy to wzbogaca moje Ja? W jaki sposób mogę żyć bardziej dostrojona do tej wewnętrznej wibracji Ja? To są główne naukijakie otrzymałam dzięki medycynie.

 

 

 

technofix

September 2nd, 2016

 

 

 

W nieliniowym systemie takim jak społeczeństwo czy ekologia, efekty jakiegolwiek technologicznego rozwiązania są całkowicie nieprzewidywalne. Wprowadźcie nowy gatunek by kontrolować szkodnika, i końcowym rezultatem może być jeszcze gorszy szkodnik. Ponieście poziom serotoniny selektywnym inhibitorem, i końcowy rezultat może oznaczać redukcję liczby receptorów serotoniny i do tego innych neurotransmitorów, co przyniesie depresję jeszcze gorszą niż przedtem. Zbudujcie nową drogę aby ulżyć zakorkowanym ulicom i nowe inwestycje za nią idące mogą uczynić korki jeszcze gorszymi. Wytnijcie wszystkie wolno rosnące drzewa i zastąpcie je szybko wzrastającymi potencjalnymi źródłami drewna, i choroby jakie mogą przetoczyć się przez taki osłabiony ekosystem leśnej plantacji zaowocują mniejszą, a nie większą ilością drewna. Wprowadźcie komputery aby zredukować trud pracy biurowej i ludzie ostatecznie będą spędzać przy swoich biurkach więcej czasu niż kiedykolwiek wcześniej. Dodajcie azotowe nawozy aby zwiększyć płodność ziemi i idące za tym zmiany w ekologii gleby uczynią ją mniej płodną. Wszystkie te nieprzewidywalne a nawet odwrotne od zamierzonych rezultaty są skutkiem nieliniowości. Możemy udawać, że świat jest liniowy i wymuszać nasze założenie do pewnego stopnia, ale jedynie za cenę coraz wyższych kosztów utraconej wolności i życia, ponieważ poza bardzo wąską dziedziną, świat w istocie nie jest liniowy. Nasza cywilizacja jest zbudowana na tym malutkim segmencie, który jest liniowy, lub może być tak postrzegany. Dzisiaj ta ułuda się sypie. Cena stała się nie do wytrzymania. Jak kolwiek jednak nie do wytrzymania będzie, będziemy usiłowali wytrwać, tak długo jak jesteśmy nieświadomi alternatywy. Będziemy próbowali naprawiać fiasko kontroli jeszcze większą kontrolą, intensyfikując plądrowanie ziemi, życia, piękna i zdrowia, aż wszystkie zostaną doszczętnie skonsumowane.

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Pomoce i udogodnienia technologii stały się narzędziami przetrwania na poziomie biologicznym. Większość tej zależności jest iluzją, funkcją ignorancji : w wypadku farmaceutyków, ignorancji co do medycyny naturalnej i dbałości o ciało, w wypadku porodu, instytucjonalnej nieufności wobec kobiecego ciała i wyuczonego strachu, który zmusza kobiety do szukania pomocy ekspertów. Chociaż zależność od technologii nie jest jeszcze totalna, powoli tracimy nasze umiejętności chodzenia, spania, kucania, siedzenia ze skrzyżowanymi nogami, biegania, defekacji ( dlatego tyle reklam środków na zatwardzenie w tv ), a nawet oddychania. Technologia spełnia za nas funkcje, które wcześniej należały do nas.

 

W większości wypadków to uzależnienie jeszcze nie zostało zintegrowane w naszych genach i jest w zasadzie odwracalne. Pomimo to, w istocie sprzedaliśmy, a w najlepszym wypadku oddaliśmy w zastaw, sporą część naszego fizycznego zdrowia na potrzeby ekonomii pieniądza. Moje zdrowie jest zasobem, który da się zamienić w pieniądze, na przykład przedawkując nadgodziny w biurze czy pracując w ryzykownych warunkach. Pamiętacie odwieczny biznesowy pomysł zabrania czegoś komuś i potem odsprzedania? Technologiczne społeczeństwo, poprzez swoje udogodnienia i wymogi zabrało nasze zdrowie i teraz nam je sprzedaje, za pieniądze, poprzez machinacje medycyny, suplementy, centra fitnessu, i tak dalej, wszystko co pozwala nam poradzić sobie jakoś w dzisiejszym świecie. Pozory zdrowia jakie nam one dają są zwykle wystarczające aby przetrwać w technologicznym społeczeństwie, gdzie rzadko musimy dłużej wytrzymać zimne temperatury, wspinać się na drzewa czy maszerować dziesięć kilometrów,  ale to o wiele niższy poziom zdrowia niż jakim cieszy się człowiek żyjący w naturze.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Ponieważ choroby XXI wieku są, w opinii większości specjalistów alternatywnej medycyny spowodowane przez technologię ( toksyny w środowisku, siedzący tryb życia, przemysłowa żywność, aby wymienić kilka zaledwie ), nasze korzystanie z technologicznej medycyny sprowadza się do odkupywania tego co technologia zabrała nam na początku. Innymi słowy, zamieniliśmy nasz fizjologiczny czy też genetyczny kapitał na finansowy. Sprzedaliśmy nasze zdrowie aby odkupić jego gorszą wersję.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Ta wojna przeciwko nam samym ma swoją dramatyczną odsłonę w naszych własnych ciałach. Prawie wszystkie epidemie post-nowoczesnej ery wiążą się z dysfunkcją systemu immunologicznego. Zdrowo funkcjonujący system odpornościowy, na swoim podstawowym poziomie, zależy od zdolności ciała do rozpoznania pomiędzy ja i nie-ja. W przeciwnym razie jakaś integralna część ja jest odrzucona jako “inny”, w dyskfunkcji autoimmunologicznej. Choroby takie jak autyzm, cukrzyca, fibromyalgia, stwardnienie rozsiane, Alzheimer, astma, reumatyzm, a nawet arterioskleroza, z których nietóre wzrastają w swej częstotliwości występowania o dziesięć czy dwadzieścia procent rocznie, są w całości lub częściowo chorobami autoimmunologicznymi. Inną odmianą awarii systemu odpornościowego jest przeoczenie czegoś, co powinien odrzucić, traktowanie tego jako nieszkodliwe, i pozwolenie na rozprzestrzenianie się, jak w wypadku raka. W przypadku alergii, system immunologiczny uruchamia ekstremalną odpowiedź na coś co w istocie nie jest zagrożeniem. W wypadku AIDS sam system odpornościowy jest obiektem ataku.

 

Są to choroby, które osiagnęły w ostatnich dwóch dekadach skalę epidemii, i które, nieprzypadkowo, okazują się odporne na technologie kontroli w naszej dyspozycji. Ideologia Technologicznego Programu twierdzi, że z dostatecznie dokładnym zrozumieniem, być może na poziomie molekularnym, będziemy ostatecznie w stanie sprowadzić i te choroby “pod kontrolę”. Ewidentne niepowodzenie tego programu, na przykładzie trzydziestoletniej “wojny z rakiem” stawia pod znakiem zapytania całą konceptualną podstawę kontroli i wskazuje na dramatycznie inny paradygmat medycyny, taki, który ma pradawne korzenie jak również współczesne uzasadnienie w ekologicznych i teleologicznych paradygmatach transformujących naukę.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

W ziołolecznictwie, szczególnie tradycyjnej medycynie chińskiej i Ayurwedzie, systemowe podejście identyfikuje ogólne zaburzenia równowagi wiążące się z gorącem i zimnem, ciepłem i suchością, ruchem i stagnacją – jako klimat choroby – i modyfikuje te podstawowe czynniki tak aby pojawił się nowy schemat. Alternatywnie, szczegółowe podejście łączy konkretne zioło z konkretnym wzorcem choroby, i aplikuje je jako “specyficzne remedium”, “proste”, lub jak w Ayurwedzie, prabhava, o szczególnej mocy. Klasyczna homeopatia idzie także tym torem, używając konkretnego remedium dla wzorca choroby.

 Wszystkie te systemy wyrastają z bardzo odmiennej relacji ze światem niż ta, która leży u podstaw zachodniej medycyny allopatycznej. Zachodnia medycyna jest oparta na kontroli, przytłumieniu naturalnych odpowiedzi ciała, które są niekomfortowe ( albo zagrażające życiu ), zrobieniu czegoś dla ciała, czego nie może ono samo zrobić ( dializa nerek, na przykład ), poprawieniu upośledzonej naturalnej funkcji ( wycięcie tarczycy i aplikacja thyroxinu ), albo inżynierii ciała ( rozszerzenie naczyń krwionośnych, obniżenie poziomu cholesterolu, wycięcie organów ). “Zwyczajowe biomedyczne podejście oznacza kompensację niesprawności ciała poprzez wprowadzenie leku, który zmusza ciało do działania, jakiego się od niego oczekuje. Holistyczne podejście jest odmienne. Zamiast zmuszać ciało do operowania tak, jak my tego chcemy, podejmujemy próbę przywrócenia go do stanu zdrowia, w którym samo może o siebie zadbać”.

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Ludzie, którzy są twardo osadzeni w lokalnej, opartej na pokrewieństwie społeczności są mniej podatni zarówno na konsumpcjonizm jak i faszyzm, ponieważ oba powyższe opierają swoją atrakcyjność na potrzebie stworzenia tożsamości. A zatem, aby wprowadzić konsumpcjonizm do dotychczas odizolowanej kultury należy najpierw zniszczyć jej poczucie tożsamości. Robi się to tak : zaburz jej sieci wzajemności poprzez wprowadzenie z zewnątrz dóbr konsumpcyjnych. Rozbij jej poczucie wartości poprzez błyszczące obrazy Zachodu. Odbierz znaczenie jej mitologiom poprzez pracę misjonarzy i naukową edukację. Rozmontuj jej tradycyjne sposoby przekazu lokalnej wiedzy poprzez wprowadzenie szkolnictwa z narzuconym z zewnątrz programem. Zniszcz jej język poprzez dostarczanie tej edukacji w języku angielskim lub innym narodowym lub globalnym. Przetnij więzy z ziemią poprzez import taniego jedzenia aby uczynić lokalne rolnictwo nieekonomicznym. W taki sposób uda ci się stworzyć populację żądną konkretnej marki trampków.

 

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Nawet przyjaźń nie uciekła od zniszczeń profesjonalizacji. Chociaż truizmem jest powiedzenie, iż pieniądze nie mogą kupić przyjaciół, mogą kupić wiele z funkcji jakie kiedyś spełniała przyjaźń. Jedną z najbardziej odrażających transformacji naszego społecznego kapitału jest komercjalizacja, w formie wiadomości o celebrytach, telenoweli i tym podobnych, intymnego zaangażowania w życia i historie innych ludzi. Jak wcześniej opisano w tym rozdziale, mogą one zastąpić pełne czułości relacje i intymną znajomość z innymi wokół nas podglądactwem żyć odległych lub fikcyjnych osobistości, tymczasowo zaspokajając głód bliskości i wspólnoty. Oczywiście, to wrażenie zaangażowania jest iluzją, to jednostronne zaangażowanie które nie może nigdy być w pełni życiodajne. Pozostawia prawdziwe potrzeby niezaspokojone i ostatatecznie jeszcze silniejsze – doskonała recepta na uzależnienie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(…) Nuda jest cechą charakterystyczną dla współczesnego społeczeństwa z innego powodu : reprezentuje głód autentycznego doświadczenia. Ekonomia konsumpcji wykorzystuje ten głód sprzedając nam sztuczne doświadczenia, coraz większej i większej intensywności. Telewizja i gry wideo są atrakcyjne, bo tymczasowo zaspokajają ten głód, są jednak jednocześnie jedną z głównych przyczyn coraz większej separacji od rzeczywistości. Ponieważ są bardziej intensywne, dramatyczne, głośniejsze niż prawdziwe życie, te staje się w porównaniu z nimi nudne. Dziecko tak przyzwyczaja się do tej ekstremalnej stymulacji elektronicznej rozrywki, iż traci wrażliwość na bardziej subtelne wrażenia. Ponadto, ponieważ zalew bodźców w elektronicznej rozrywce jest tak szybki, umiejętność utrzymania uwagi u dziecka kurczy się w takim stopniu, iż staje się niezdolne do cierpliwej, ciągłej obserwacji. W celu przyciągnięcia uwagi widza, programujący projektują “techniczne wydarzenie” – zoom, zmianę kadru, nowy obiekt – w treść telewizyjną co kilka sekund, stymulując neurologiczną reakcję. Zwany też “efektem zadziwienia”, podlega on prawu przyzwyczajenia, i w związku z tym wymaga coraz większej intensywności – efekty muszą byc coraz bardziej brutalne, głośne, dramatyczne, szokujące. Nic dziwnego, iż rzeczywistość jest taka nudna.

 

 

Charles Eisenstein, “Ascent of Humanity” ( 2007 )

 

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.