światosław / tales from the world

Lahore, Pakistan

 

 

 

 

 

 

 

Kolkata, India

 

 

 

 

Be like a cat, patient and in a right place, and things just going to happen your way. Sooner or later.

 

***

 

Bądź jak kot, cierpliwy i we właściwym miejscu, a rzeczy same sie ułożą ta jak powinny. Wcześniej czy później.

 

 

 

 

asceza / asceticism

July 24th, 2013

 

 

sunrise / wniebowstąpienie

July 23rd, 2013

 

 

Again, an hour of sleep and coca based breakfast. The crowds have already gathered, but the Father is not out yet.

 

***

 

Znów, tylko godzinka snu i śniadanie z koki. Tłumy już się zebrały ale Starego jeszcze nie ma.

 

 

 

 

 

 

 

There is anticipation, there are “real” photojournalists and some tourists, all of them driven from Cuzco for this occasion to the village just below the ceremony site. When the moment comes, the first rays appearing behind the mountain, the first hope of warmth after freezing night, when the crowds kneel down in front of the Father Sun, and Inca shamans ahead of them proceed with their ceremony, I see this all is serious. There is nothing to believe here again, all plain to see,  from one end of the sky to another, in first light of the day.

 

***

 

Jest w powietrzu mocne wyczekiwanie, są na zboczach “prawdziwi” dziennikarze i paru turystów, wszyscy przywiezieni z Cuzco na tą okazję do wioski zaraz poniżej, pod terenem ceremonii. Kiedy ten moment, wyczekiwana chwila nadchodzi, kiedy pierwsze promienie wystrzeliwują zza góry, pierwsza nadzieja na rozgrzanie po mroźnej nocy, kiedy tłumy klękają przed Ojcem Słońce a inkascy szamani kontynuują swą ceremonię powitania, widzę że to wszystko jest poważna sprawa. Nie ma tu, ponownie, nic w co trzeba by wierzyć, wszystko JASNE jak na dłoni, od jednego końca nieba po drugi.

 

 

 

 

 

 

 

Ceremonies continue for some time, and the nations are preparing for the big dance, final event of this festival. This requires a lot of coordination, they will descend across the meadows above Tayankani santuary in a complicated dancing choreography, spectacular farewell to the holy Apus, ice peaks of the Inkas.

 

***

 

Ceremonie trwają jakiś czas a narody przygotowują się na wielki taniec, ostateczny punkt programu. Wymaga to wielkiej koordynacji, i wykrzesania resztek siły, bedą zbiegac poprzez ogromne łąki ponad sanktuarium Tayankani w skomplikowanej tanecznej choreografii, spektakularne pożegnanie ze świętymi Apu, lodowymi szczytami Inków.

 

 

 

 

 

 

 

The signals to begin are lost in the noise but the armies are on the move   /    Sygnały rozpoczęcia giną w hałasie ale armie wyruszyły

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I ja tam byłem, swoje wypiłem i wypaliłem, trochę zauważyłem, trochę zmyśliłem, kto chce wiedzieć za dużo, tego głowa boli. Pa pa !

 

***

 

And I was there and I had my share, some things I saw, some not quite so, who wants to know, he can go. Ciao !

 

 

 

 

 

 

[ Qoyllur Riti, Peru 2013 ]

acid house / kwaśna chata

July 22nd, 2013

It was some time in the jungle afternoon when we dropped acid.    ///    Był to pewien moment dżunglowego popołudnia, gdy zarzuciliśmy po pół kwasika.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

This day, Thursday, was full of pilgrims at the grave of medieval Turkish Sufi saint Khan Jahan Ali, very respected here in Bangladesh. This is where we would end up after a psychedelic communion with tropical nature, later in the night, in a bamboo hut near the grave where some pilgrims and some locals sit together, smoke hashish, and sing songs, including verses by famous Lalon Fakir, about love, tolerance, oneness, sophisticated Bengali mysticism and philosophy, performed by simple folk. I just love Bangladesh. Jay guru !

 

***

 

Ten dzień, czwartek, był pełen pielgrzymów przybywających do grobu średniowiecznego tureckiego sufickiego świętego, Khan Jahan Ali, bardzo szanowanego tutaj w Bangladeszu. To właśnie w jednej z bambusowych chatek nieopodal jego grobowca wylądujemy późnym wieczorem, po popołudniowej psychodelicznej komunii z tropikalną naturą, aby ze zwykłymi ludźmi słuchać niezwykłej poezji. Trochę pielgrzymów, paru stałych bywalców, siedzą razem, palą haszysz i śpiewają sufickie pieśni, w tym także utwory Lalon Fakira, o tolerancji, miłości, jedności, wyrafinowany bengalski mistycyzm w wykonaniu zwykłych ziomali. Po prostu kocham Bangladesz ! Jay guru !

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Proudly powered by WordPress. Theme developed with WordPress Theme Generator.
Copyright © światosław / tales from the world. All rights reserved.