Meet Emma, the fighter. I hang out more with men in recent years, but maybe because of that in these years I was privileged to meet some remarkable, strong women. This is to say, these who are not satisfied and obedient, and who struggle, sometimes take a long hard path, sometimes instead of the easy one suggested by others, sometimes because there is no other path.
She went trough a life that could easily bring many down, and she suffered a lot, from childhood abuse, to self abuse in later years, events and traumas I do not feel entitled to quote here. But when all seemed hopeless, Daime found her, through a Spanish psychiatrist, and she found her way to Mapia. After the first stay here she came back to Barcelona and spend 3 years in bed, processing what has happened in her life so far and what Daime taught her. She started frequenting church ceremonies, she eventually ended up in Mapia again. After 10 years experience with Santo Daime, here she is, still troubled with demons, but she can ride them way better now. Since nearly 2 years she is fardada, official member of Santo Daime, here wearing ceremonial dress of women, who are seen in this tradition as Rainhas, the Queens. However, when she dances in night ceremony, moving from side to side, shaking her maracas, chanting psalms, I see a warrior.
***
Poznajcie Emmę, wojownika. Ostatnimi laty włóczę się więcej z mężczyznami, ale być może właśnie dlatego miałem w tym czasie okazję spotkać pare wyjątkowych, silnych kobiet. Mam na myśli niespokojne dusze, takie które nie były zadowolone byle czym, nieposłuszne, które walczyły, czasem wybierając trudniejszą i dłuższą ścieżkę, czasem zamiast tej łatwiejszej, sugerowanej przez otoczenia, a czasem bo innej nie było.
Historia Emmy to historia życia jakie z łatwością powaliłoby wiele innych na ziemię, historia pod tytułem “co nas nie zabije to nas wzmocni”. Cierpiała wiele, i w dzieciństwie, krzywdzona przez innych, i później, krzywdząc sama siebie, tych traumatycznych wydarzeń nie mam nawet prawa tutaj opowiedzieć. Ale kiedy wszystko już wydawało się beznadziejne, Daime odnalazło ją, za pośrednictwem hiszpańskiego psychiatry, a ona odnalazła drogę do Mapii. Po pierwszym pobycie tutaj wróciła do Barcelony i spędziła 3 lata nie wychodząc z łóżka, przerabiając to co zdarzyło się dotąd w jej życiu, i to czego nauczyły ją sesje z Daime. Zaczęła odwiedzać coraz częściej kościelne ceremonie, w końcu trafiła ponownie do Mapii. Teraz, po dziesięciu latach doświadczenia z Santo Daime, Emma jest tutaj znów, ciągle z demonami, ale umie już je dużo lepiej ujeżdżać. Od prawie dwóch lat jest fardada, oficjalnie przynależy do kościoła, z prawem noszenia ceremonialnego stroju, jak na tych zdjęciach, stroju królowej, Rainha, bo tak w tradycji Daime nazywa się kobiety. Kiedy jednak widzę w jaki sposób rusza się, jak tańczy podczas nocnej ceremonii, w jednej ręce dzierżąc grzechotkę, w drugiej śpiewnik z psalmami, widzę też wojownika.
Emma’s own message / Parę słów od Emmy :
“en mi busqueda de la verdad, la vida me encamino a este pedazo de medio-paraiso llamado mapia, en el mismisimo amazonas, rodeada de naturaleza mires donde mires, su sinfonia dia y noche me acompaña en mi sanacion.
Aqui conoci la bebida ancestral ayahuasca con la cual trabajo desde hace 10 años, mi vida ha transmutado, puedo sentir y ser y puedo vivir en paz… agradecida a “todas” las personas que se cruzaron en mi camino, han sido, son, seran mis maestros en vida.”
***
“in my search for the truth, life carried me into this piece of half-paradise called Mapia, in the heart of Amazon, surrounded by nature wherever you look, and its symphony day and night accompanies my healing. Here I got to know drink of the ancestors, ayahuasca, with which I have been working for 10 years now, my life has transmuted, I can feel and I can live in peace. Grateful for all persons who crossed my path, they have been, they are, they will be my teachers in life”
***
” w moim poszukiwaniu prawdy, życie zaprowadziło mnie do tego kawałka prawie-raju zwanego Mapia, w sercu Amazonii, otoczona naturą gdzie tylko nie spojrzę, i jej symfonia dzień i noc akompaniuje mojemu zdrowieniu. Tutaj poznałam napój przodków, ayahuaskę, z którym pracuję już 10 lat, moje życie uległo przemianie, mogę czuć, mogę żyć w pokoju. Wdzięczna wszystkim osobom które napotkałam na swej ścieżce, byli, są i bedą mistrzami mojego życia”
We visit together Prato Rasso, abandoned psychiatric clinic on the edge of Mapia. It is quite enlightening to hear the story of its collapse, caused by reasons so human. Ayahuasca is a magic brew, but in the end it all depends on us, what we do with its lessons, this is no Prozac style artificial happiness. We talk about months Emma spent here, we talk about how it looks now, results of human effort very quickly claimed again by forest. But it seems a poignant reversal, in these years Emma’s interior garden changed in exactly opposite way than this once neat and posh clinic for victims of European alienation.
***
Odwiedzamy razem Prato Rasso, opuszczoną klinikę psychiatryczną na skraju Mapii. Jest bardzo pouczającym posłuchać o tym jak doszło do jej upadku, z tak bardzo ludzkich, zwyczajnych powodów. Ayahuaska to magiczna substancja, ale ostateczne efekty zależą od nas, od tego co zrobimy z otrzymanymi lekcjami, to nie sztuczne szczęście na zawołanie. Gadamy o miesiącach jakie Emma tu spędziła, i o tym jak teraz wygląda to miejsce, rezultaty ludzkiego wysiłku bardzo szybko odzyskiwane przez las. Symboliczne jest to odwrócenie stanu świata zewnętrznego i tego wewnętrznego ogrodu Emmy, który udało się jej doprowadzić do porządku, w przeciwieństwie do tak szykownej kiedyś kliniki dla ofiar europejskiej alienacji.
[ Ceu do Mapia, Amazonas, Brasil. March 2013 / Ceu do Mapia, stan Amazonas, Brazylia. Wielkanoc 2013 ]